Tragiczne wydarzenia wspomina serwis Chronicle Live. Janusz W. wybierał się na umówioną wizytę w przychodni. Gdy był już na parkingu przed centrum medycznym, potrąciła go Clare M.
Mimo niewielkiej prędkości, 85-latek bardzo niefortunnie upadł i rozbił sobie głowę. Doznał także wylewu krwi do mózgu.
Mimo zawołania lekarza i pielęgniarek z przychodni i podjęcia natychmiastowej reanimacji, naszego rodaka nie udało się uratować.
Okazało się, że kobieta, która spowodowała wypadek dobrze znała swoją ofiarę i jego rodzinę. Brytyjka również brała udział w akcji ratunkowej na parkingu przed przychodnią.
Przed sądem tłumaczyła się, że w momencie wyjazdu z parkingu krzyczała na swoje niegrzeczne dziecko. To z kolei spowodowało utratę koncentracji. Gdy kobieta zauważyła Janusza W., było już za późno na reakcję.
W trakcie rozprawy wypowiedział się również wnuk zmarłego Polaka. Potwierdził, że jego rodzina zna oskarżoną i że wszyscy wybaczyli jej to, co się stało.
Sędzia wziął również pod uwagę, że Clare M. na co dzień opiekuje się piątką swoich dzieci. Pomaga również swoim schorowanym rodzicom.
Biorąc wszystko pod uwagę, sąd zadecydował o łagodnej karze. Brytyjka będzie musiała wykonać prace społeczne, została pozbawiona prawa do prowadzenia pojazdów na rok, a najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie domowym.
WARTO WIEDZIEĆ: Które sklepy otworzą się 12 kwietnia? Na liście jest m.in. Primark!
DOMPOLSKI.UK PISAŁ RÓWNIEŻ O: Polacy z UK oskarżeni o handel ludźmi! Ukrywali się m.in. w Londynie
You must be logged in to post a comment Login