Na apel o szerszą pomoc dla Ukrainy zamierza odpowiedzieć polski rząd. Na teren objęty walkami polecą polskie bombowce. Czy to sprawi, że Putin skieruje swoją armię także przeciwko naszej ojczyźnie?!
Do mediów wyciekła informacja, że Polska planuje przekazać swoje samoloty bojowe stronie ukraińskiej. Maszyny byłyby wykorzystane w walce z rosyjską armią.
Czy taki ruch nie spowoduje, że Władimir Putin uzna włączenie się Polski jako strony konfliktu? Już wydano w tej sprawie oficjalne ostrzeżenie – jeśli nad Ukrainą pojawią się obce samoloty, to będzie to oznaczało zaangażowanie się w konflikt, czytamy w komunikacie rosyjskiego MSZ.
Tymczasem władze chcą uniknąć takiej interpretacji w prosty sposób. Z polskich maszyn zostaną usunięte oznaczenia narodowe oraz część osprzętu wmontowanego tam przez siły zbrojne NATO.
Ponadto w akcji nie będą brali udział polscy wojskowi i piloci. Sprzęt zostanie dostarczony przez polskich przedstawicieli, ale przejmą go od razu ludzie z armii ukraińskiej i to oni będą nimi dowodzić.
Czy to będą wystarczające środki bezpieczeństwa, aby Władimir Putin nie uznał mieszania się Polski „w wewnętrzny konflikt”? Oby. Inaczej może nas czekać niespodziewana odpowiedź.
Przypominamy też, że Ukraina od wielu dni apeluje o formalne zamknięcie nieba nad ich państwem. To oznaczałoby, że wszelkie samoloty czy rakiety byłyby zestrzeliwane. Na to nie chce zgodzić się NATO – w tej sytuacji nie byłoby już wątpliwości, że świat włączył się do wojny i czeka nas konflikt na globalną skalę.
Czy jednak bez takich środków Ukraina przetrwa? Walczy dzielnie, ale Dawid z Goliatem wygrywa niezwykle rzadko…
You must be logged in to post a comment Login