Czy nasi rodacy w Polsce powinni obawiać się eskalacji konfliktu, który z Ukrainy może przenieść się dalej? W sieci pojawiło się właśnie ostrzeżenie od przywódcy jednej z armii!
Od końca lutego na Ukrainie trwa wojna, którą wytoczył Władimir Putin. Trwają brutalne walki i mimo częściowego wycofania się wojsk, kolejne tereny są całkowicie przejmowane przez armię.
Wraz z rosyjskim wojskiem na Ukrainie walczą też mniejsze, obce jednostki. Mowa m.in. o najemnikach z Syrii, o których informował ukraiński wywiad.
Są tam też także tzw. Kadyrowcy. To armia z Czeczenii, której przywódcą jest Ramzan Kadyrow. To zaufany przyjaciel Władimira Putina.
Kadyrow od początku wojny realizuje głównie zadania związane z propagandą. Do sieci wrzuca filmiki z „wygranych walk i pomyślnie przeprowadzonych misji”.
Wśród nich było m.in. zajęcie pustego już budynku. Ponadto on sam i jego wojska fotografowały się na stacjach paliw, dzięki czemu mieli udowodnić swoją obecność i działania na terenie Ukrainy.
Problem w tym, że na zdjęciach z owych stacji znajdowały się loga firm, które nigdy na Ukrainie nie działały! Tym samym Kadyrow nieco narażał się na śmieszność.
Jedno jest jednak pewne – przywódca Czeczenii realizuje zadania zlecone mu przez Władimira Putina. Tym bardziej niepokoi jego ostatni komunikat.
Kadyrow na wideo wrzuconym do sieci mówi, że niebawem cała Ukraina zostanie zajęta przez wspólne siły wojskowe. – Nie martwię się już Ukrainą, tu zwyciężamy. Myślę teraz o Polsce, to nasz kolejny cel – powiedział Czeczen.
Tym samym powtórzył przekaz propagandowy serwowany też m.in. telewidzom w Rosji. Czy Putin rzeczywiście myśli o napaści na Polskę? Byłby to iście samobójczy ruch – odpowie mu bowiem wojsko NATO. Nie wiemy jednak, do czego tak naprawdę jest rosyjski prezydent zdolny. Nie takie przypadki widziała już historia…
You must be logged in to post a comment Login