Prezydent Wołodimir Zełenski sam przyznaje – to on jest celem numer jeden armii Putina. Okazuje się, że został na niego przeprowadzony zamach – i to trzykrotnie w ciągu ostatnich kilku dni!
O tym polityku mówi w ostatnich dniach cały świat – Wołodimir Zełenski, prezydent Ukrainy pozostał na terenie ogarniętego wojną kraju i wspiera swoich obywateli. Co jakiś czas wrzuca również do sieci nagrania z informacjami o kolejnych działaniach armii rosyjskiej.
Jeszcze kilka lat temu Zełenski był znany na Ukrainie z innego zawodu – to profesjonalny aktor i komik. I na pewno mu do głowy nawet nie przyszło, że za kilka lat zamiast rozśmieszania publiczności, będę wygłaszał orędzia w kamizelce kuloodpornej.
Okazuje się, że Zełenski jest świadomy także zagrożenia, które czyha na niego i jego rodzinę. – To ja jestem celem numer jeden, moi bliscy to cel numer dwa. Być może widzicie mnie po raz ostatni żywego – powiedział w trakcie wirtualnej konferencji z przywódcami w Europie.
Jak podaje serwis Onet, w ciągu ostatnich kilku dni podjęto aż trzy próby przeprowadzenia zamachu na życie ukraińskiego lidera! Jako pierwsi mieli go zaatakować tzw. wagnerowcy.
To grupa najemników z ogromnym doświadczeniem wojskowym. Nie od dziś wiadomo, że tej wyspecjalizowanej grupy wielokrotnie używał prezydent Putin – oczywiście nieoficjalnie.
Drugi zamach miały przeprowadzić służby specjalne wysłane przez prezydenta Gruzji Kadyrowa. Cały oddział został jednak zlikwidowany przez ukraińską armię.
I w ostatnich godzinach kolejna próba zamachu, tym razem przeprowadzona przez rosyjskie siły FSB. Udało się jednak w porę zapobiec najgorszemu, a wysłannicy Putina zostali zabici. Oby kolejnych ataków nie było…
You must be logged in to post a comment Login