W zeszłą niedzielę w Bristolu zorganizowano demonstrację przeciwko wprowadzeniu w życie jednej z nowych ustaw. Chodzi o tzw. Police and Crime Bill, która da funkcjonariuszom i innym służbom możliwość szybszego i bardziej zdecydowanego reagowania na protesty.
To odpowiedź rządu na zamieszki, które wybuchły po zamordowaniu w Londynie Sary Everard. Oskarżonym jest policjant, co wywołało masowe protesty. Mieszkańcy zachowywali się wobec funkcjonariuszy agresywnie i nie przestrzegali żadnych obostrzeń sanitarnych.
W większości przypadków mundurowi nie mogli jednak nic zrobić. Brytyjskie władze chcą im dać większe pole do reagowania w takich sytuacjach. Ustawa mówi dokładnie o „bardziej proaktywnej postawie wobec protestujących, których zachowanie stanowi zagrożenie dla pozostałych uczestników bądź funkcjonariuszy”.
W odpowiedzi na taki pomysł blisko 3000 osób wyszło na ulice Bristolu. Początkowo pokojowa demonstracja przybrała nagle formę agresywnego protestu.
Zaczęło się od podpalenia jednego z radiowozów. Ostatecznie blisko 500 osób bezpośrednio skonfrontowało się policją. Doszło do bijatyk, oddawania moczu na policyjne pojazdy czy niszczenia i podpalania wszystkiego wokół.
W efekcie kilku funkcjonariuszy trafiło do szpitala. Niektórzy z nich z ciężkimi obrażeniami, jak np. przebite płuco.
Dzięki nagraniom z kamer przemysłowych oraz filmom z mediów społecznościowych udało się ustalić wizerunek części protestujących. Policja prosi o pomoc w ich identyfikacji. Być może ktoś z Was poznaje osoby ze zdjęć?
PRZECZYTAJ TEŻ: Zmiany dla klientów brytyjskiego supermarketu! Wprowadzają opłatę za…
WARTO WIEDZIEĆ: Hotelowa kwarantanna po powrocie z Polski do UK?! Minister wyjaśnia!
PISALIŚMY RÓWNIEŻ O: Polski szef kuchni porwany dla okupu? Trafił właśnie za kratki!
You must be logged in to post a comment Login