W ostatnich dniach jesteśmy świadkami eskalacji napięcia między Rosją a Zachodem. Nikt jednak nie spodziewał się aż tak odważnych wypowiedzi Borisa Johnsona i ministra Sajida Javida.
Władimir Putin nie tylko najechał Ukrainę i wprowadził tam swoje wojska, ale i coraz odważniej wymachuje szabelką w kierunku Zachodu. I nie są to już tylko słowa.
O zamiarach Putina świadczy m.in. wybuch na poligonie w Jaworowie, tuż przy granicy z Polską. Bombardowanie było słyszane i odczuwalne m.in. w Przemyślu. Ponadto do sieci trafił film z testów rakiety Zirkon, która w kilka minut dotarłaby na terytorium Wielkiej Brytanii nie dałoby się jej zestrzelić.
Jak się okazuje, są w Europie liderzy, którzy nie boją się odważnych deklaracji, a działania Putina nie wywołują u nich strachu. Mowa m.in. o Borisie Johnsonie. Co powiedział brytyjski premier?
Już kilka dni temu szef rządu w UK deklarował, że nie ma mowy o biernej postawie, jeśli „przynajmniej jedna stopa rosyjskiego żołnierza przekroczy terytorium NATO”. Mówił to podczas spotkania z premierem Morawieckim i deklarował, że Polska jest bezpieczna.
Jeszcze odważniej Johnson poczynał sobie podczas wywiadów w tym tygodniu. A wtórował mu minister Javid. – Jesteśmy gotowi do wojny z Rosją. Jeśli tylko uznamy, że nasze bezpieczeństwo jest zagrożone, to będziemy reagować – mówili zgodnie.
– Nasz przekaz jest jasny. Jeśli tylko w głowie Putina narodzi się pomysł ataku na którekolwiek terytorium NATO, to musi liczyć się z odpowiedzią. Pożałuje tego, a my nie zawahamy się przed żadną opcją – mówił Javid, cytowany przez The Sun.
Możliwe więc, że jesteśmy u progu wybuchu III Wojny Światowej…
You must be logged in to post a comment Login