BP ostrzegło, że z powodu braku kierowców ciężarówek musi „czasowo” zamknąć niektóre stacje benzynowe. Gigant naftowy został zmuszony do racjonowania swoich dostaw. Problem tkwi nie w braku paliwa, ale w niedoborze kierowców, którzy je dostarczają.
Jak podaje portal Metro, szefowie BP ostrzegli brytyjski rząd, że starają się jak najszybciej uzupełnić zapasy pomp nadając priorytet w dostarczaniu swoich paliw do niektórych lokalizacji. Pierwszeństwo w dostawach będą miały stacje, które znajdują się przy autostradach.
W Wielkiej Brytanii znajduje się około 1,200 stacji benzynowych, z których 300 to stacje BP. Zgodnie z planem ograniczenia dostaw, firma będzie mogła świadczyć tylko 80% swoich regularnych usług, do 90% swoich stacji.
„Zamknięcia niektórych stacji zostały spowodowane opóźnieniami w łańcuchu dostaw, na które wpłynęły niedobory kierowców w całej branży w Wielkiej Brytanii. Ciężko pracujemy, aby rozwiązać ten problem” – napisały w swoim oświadczeniu władze BP.
Również Tesco boryka się z problemem braku kierowców. W jednym z oświadczeń ostrzegają o „możliwie większej panice przy świątecznych zakupach niż miało to miejsce podczas wprowadzenia pierwszej blokady”. W ostatnim czasie kilkanaście organizacji przemysłu spożywczego podpisało list do Borisa Johnsona wzywający go do „ratowania Świąt Bożego Narodzenia”.
Zakłócenia spowodowane niedoborem wykwalifikowanych pracowników rozprzestrzeniły się również na usługi zbiórki odpadów. W niektórych miejscach w Wielkiej Brytanii wywóz śmieci jest całkowicie odwoływany.
Pandemia koronawirusa, brexit oraz zmiany podatkowe przyczyniły się do braku kierowców. Organy branżowe szacują, że brakuje około 100 000 pracowników.
You must be logged in to post a comment Login