Jak informuje The Guardian, w brytyjskich lokalach gastronomicznych szykuje się prawdziwa rewolucja. Tym razem dotyczy pracowników, a nie klientów. Na czym będzie polegać?
Plany, które będą teraz wprowadzone, pojawiły się już w 2015 roku. To pokłosie afery, jaka wybuchła po skargach pracowników sieci Pizza Express. Okazało się, że napiwki, które klienci uiszczali podczas płatności kartą, trafiały w dużej części do właściciela restauracji, a nie do zatrudnionej kadry!
Pizza Express posypało wtedy głowę popiołem, przeprosiło, a sprawa ucichła. Okazało się jednak, że znaleziono inny sposób na nieprzekazywanie napiwków kelnerom czy kucharzom i proceder trwał w najlepsze. Po kilku kontrolach wyszło na jaw, że podobna sytuacja ma miejsce w wielu innych lokalach gastronomicznych w UK.
I tu do akcji wkroczyli rządzący. Przedstawiono właśnie projekt nowej ustawy, która już niebawem wejdzie w życie. W myśl jej zapisów nieprzekazywanie napiwków zapłaconych kartą przez klienta stanie się wykroczeniem. Nielegalne będzie również dzielenie takiej kwoty na właściciela lub kadrę zarządzającą.
Przekaz nowych przepisów jest jasny – napiwki mają trafiać do osób zajmujących się obsługa klientów na każdym etapie, tj. kelnerów, barmanów, kucharzy, szatniarzy oraz osób sprzątających. Dzięki temu ich zarobki niekiedy bardzo pokaźnie wzrosną.
Zwłaszcza, że w czasie pandemii już ponad 80% klientów opłaca swoje rachunki za pomocą karty debetowej lub kredytowej – i do tak płaconego rachunku doliczają swój napiwek. Pracownicy powinni to pozytywnie odczuć na kolejnym payslipie.
– Musimy być pewni, że pieniądze od klientów trafiają do osób, które na to zasługują. Ich ciężka praca, zwłaszcza w tak niepewnym czasie musi być dobrze wynagradzana. I dzięki temu będzie – mówi z dumną Paul Scully, jeden z ministrów z Downing Street.
You must be logged in to post a comment Login