Kiedy władze w UK otwarcie mówią o możliwości znoszenia obostrzeń, a liczba przypadków zakażeń koronawirusem jest z dnia na dzień coraz mniejsza, w Polsce panuje zgoła odmienna sytuacja. Codziennie notowane są wzrosty zakażeń, a 24 i 25 lutego pobito rekordy sprzed ponad 1,5 miesiąca.
O niepokojącym trendzie mówi już bez ogródek minister Adam Niedzielski. Niestety, wśród rozważanych przez niego scenariuszy jest powrót do sytuacji, jaka miała miejsce w kwietniu zeszłego roku. Co to oznacza?
Możliwe jest wprowadzenie kolejnych zakazów, które będą skutkować koniecznością spędzenia Wielkanocy tylko w gronie domowników! To z kolei może oznaczać brak możliwości wjazdu do Polski zza granicy, w tym z Wielkiej Brytanii. Ciężko jednak przewidzieć, kiedy zapadną ostateczne decyzje w tej sprawie.
W nieco lżejszym tonie wypowiada się dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – W mojej ocenie Wielkanoc wyglądać będzie podobnie, jak święta Bożego Narodzenia, czyli spotkania dozwolone będą wyłącznie w małym gronie rodzinnym – mówi w rozmowie z portalem Onet.pl.
– Wizyty w kościołach ze święconką raczej powinniśmy sobie odpuścić, jednak możemy liczyć, jak myślę, na rozsądnie ograniczone spotkania z najbliższymi. A to dlatego, że do zakażeń wewnątrzrodzinnych dochodzi stosunkowo rzadko – uspokaja.
O nowych doniesieniach w sprawie Wielkanocy będziemy Was na bieżąco informować.
Dodaj komentarz