Nowy kanclerz skarbu przedstawił w parlamencie zmodyfikowane plany gospodarcze dla Wielkiej Brytanii. Zakładają m.in. wycofanie się z rządowego poziomu price cap na rachunki!
Dzisiejsze wystąpienie w brytyjskim parlamencie przejdzie do historii. Nowy kanclerz skarbu przedstawił zmodyfikowaną wersję planu budżetowego Liz Truss.
Co się zmienia? Praktycznie wszystko – wycofano się z większości pomysłów, które zostały wprowadzone w życie nieco ponad miesiąc temu!
Skupmy się teraz jednak na najważniejszym – ogłoszono coś, czego nikt się nie spodziewał! Mowa o zmianach w pomocy rządowej w opłacaniu rachunków.
Liz Truss na początku urzędowania wprowadziła nowy, odgórny price cap na poziomie 2500 funtów. Oznaczał on zamrożenie stawek za kWh prądu i gazu na określonym, niższym niż zakładano poziomie.
Takie zamrożenie miało pozostać w mocy przez 24 miesiące. Dzięki temu czulibyśmy się spokojnie przez najbliższe dwa lata.
Jak będzie w praktyce? Hunt zapowiedział, że rządowy price cap będzie obowiązywał jedynie do kwietnia 2023! Z 24 miesięcy zrobiło się więc pół roku.
Co potem? Tego nie wiedzą chyba nawet wróżbici. Jeśli sprawdzą się prognozy Ofgemu, nowy price cap może zostać podniesiony nawet do poziomu ponad 5 tysięcy funtów rocznie.
Czytaj jeszcze: Premier wycofuje się z większości pomysłów z kampanii! SZOK!