Liz Truss w oficjalnym wystąpieniu podała szczegóły pomocy, jaką zaoferuje mieszkańcom na czas kryzysu. Mieliśmy rację, szykuje się zamrożenie wysokości rachunków za energię!
Jeszcze w czasie kampanii wyborczej przeciwko Rishi Sunakowi, Truss wymieniała pomysły na ulżenie mieszkańcom w czasach finansowej zapaści w kraju. Mówiła m.in. o obcięciu podatków, zmniejszeniu akcyzy na paliwo czy powrotu do niższej stawki National Insurance.
Nie zająknęła się jednak ani słowem o najważniejszym planie, a więc zmianie wysokości price capu! Dotychczas ustalała go niezależna instytucja – Ofgem.
Pod koniec sierpnia ogłoszono, że nowy price cap będzie wynosił 3549 funtów w skali roku. To ogromna podwyżka w stosunku do stanu obecnego, który już i tak wywindował nasze rachunki do niespotykanych dotąd poziomów.
Zamrożenie price cap w UK
Liz Truss zdaje sobie sprawę z problemu i wzięła sprawy w swoje ręce. Ogłosiła oficjalnie, że nowy price cap zostaje zamrożony przez władze na poziomie 2500 funtów rocznie. I to aż na dwa lata!
Co więcej, nadal w mocy pozostaje pomoc w wysokości 400 funtów „rabatu” na rachunki za prąd i gaz. W połączeniu roczny price cap wyniesie 2100 funtów, a więc niewiele więcej, niż wynosi jeszcze we wrześniu.
To znakomita decyzja dla mieszkańców – mamy bowiem pewność, że przez najbliższe miesiące price cap nie wzrośnie, a my będziemy w stanie poradzić sobie z rachunkami za energię.
Uwaga! Nowe zarządzenie pani premier obowiązuje wobec osób, które mają taryfy zmienne – value lub variable. Jeśli macie opcję fixed, to będzie płacić według stawek z umowy – nawet jeśli są dużo wyższe…
To nie koniec pomocy ze strony nowych władz. Co jeszcze ogłosiła Liz Truss – czytaj tutaj!