Komunikaty o niedoborze w dostawach do marketów jedzenia dla kotów i psów wydały zgodnie największe brytyjskie sieci sklepów. Najgorsza sytuacja jest w Sainsbury’s, gdzie w wielu marketach na półkach całkowicie zabrakło mokrej karmy, a klienci mogą zakupić jedynie suchą karmę lub jedzenie w puszkach.
W Tesco i Waitrose sytuacja jest nieco lepsza, ale według komunikatu spodziewane są istotne braki w dostępności produktów w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Jednocześnie sieci marketów apelują do klientów o nierobienie zapasów. W ten sposób sklepy próbują uniknąć panicznego wykupowania produktów, jak na początku pandemii w zeszłym roku.
Jaka jest przyczyna tak dużego zapotrzebowania na karmę dla zwierząt? Powód jest prosty – przez pandemię koronawirusa i pracę w trybie home office, wielu mieszkańców UK zdecydowało się na przygarnięcie do domu pupila.
– Nigdy nie było takiego popytu na zwierzęta domowe, jak obecnie. Ze statystyk, które udostępniono jeszcze przed listopadową drugą falą Covid-19, wynikało, że blisko 2 miliony mieszkańców Wielkiej Brytanii zdecydowało się na przygarnięcie lub zakup pasa lub kota – mówi Jonathan Josephs, reporter BBC News.
Informację tę potwierdza Helen Warren-Piper z Mars Petcare UK, producenta Pedigree i Whiskas. – Wdrożyliśmy już pewne rozwiązania, aby nadążyć za obecnym trendem na Wyspach, ale prawdą jest, że w pewnym momencie w marketach może zabraknąć konkretnych produktów. Robimy, co w naszej mocy – zapewnia Warren-Piper.
You must be logged in to post a comment Login