Serwis Daily Record opisuje historię polskiej pary, która została napadnięta przez sąsiada-rasistę. Mężczyzna był bardzo niebezpieczny, groził naszym rodakom śmiercią, a przerażona para bała się zejść na parter i wyjść z domu. Jak zakończyła się szokująca sprawa?
Napastnikiem okazał się Damien Reynolds, 25-latek z sąsiedztwa. Mężczyzna pewnego dnia z niewyjaśnionego powodu próbował wtargnąć do domu Polaków w Stirling w Szkocji. Tuż przed godziną 1 popołudniu zaczął dobijać się do drzwi i wykrzykiwał obelgi rasistowskie w stronę naszych rodaków. Wśród nich były groźby pozbawienia życia!
Co więcej, Brytyjczyk miał przy sobie długi na blisko pół metra sztylet, którym wymachiwał w powietrzu i uderzał w ściany i drzwi. Przebywająca na piętrze para Polaków była przerażona i bała się zejść na dół.
W końcu po około 10 minutach wrzaski ucichły. Okazało się jednak, że mężczyzna nadal stoi na zewnątrz. W końcu oddalił się.
Według Daily Record, Reynolds został ujęty przez policję dopiero dzień później i… nie przyznał się do zarzucanych mu czynów! Zostało wobec niego zastosowane jednak aresztowanie.
Co najciekawsze w sprawie, do opisywanych wydarzeń doszło w czerwcu 2019 roku i do tej pory Brytyjczyk przebywa w celi! Dopiero na 24 listopada została wyznaczona końcowa rozprawa, na której ma zostać wydany wyrok.
Tak długie utrzymanie aresztu sugeruje, że sędzia dysponuje wystarczającymi dowodami, aby obciążyć nimi Reynoldsa. Na poczet wyroku zostanie jednak uznany czas spędzony w areszcie.
You must be logged in to post a comment Login