Możliwy scenariusz opisuje serwis The Independent i dotyczy szkockiej części Wielkiej Brytanii. Według tamtejszej premier Nicoli Sturgeon, premier Boris Johnson ma wydać zgodę na kolejne referendum niepodległościowe.
Warunkiem takiego biegu wydarzeń jest zwycięstwo partii SNP w majowych wyborach. Ich sztandarowym punktem programu jest właśnie kolejne referendum.
– Jeśli mieszkańcy zagłosują na partię, która otwarcie przyznaje: referendum jest konieczne w odpowiednim czasie, to premier Johnson nie będzie mógł nam tego zabronić – odważnie deklaruje Nicola Sturgeon.
Głosowanie w sprawie niepodległości Szkocji i ewentualne odłączenie od Wielkiej Brytanii, miałoby daleko idące skutki. Przede wszystkim Szkocja walczyłaby o powrót do Unii Europejskiej!
Ponadto tutejszy rząd zostałby całkowicie autonomiczny i niezależny od centralnych decyzji premiera Borisa Johnsona. A jak widać, zwłaszcza w okresie pandemii, zależność od postanowień z Londynu co raz bardziej uwiera lokalnym władzom w Szkocji.
Warto jednak wspomnieć, że mieszkańcy Szkocji już kiedyś głosowali w sprawie odłączenia od Wielkiej Brytanii. Było to w 2014 roku, a referendum zakończyło się decyzją o pozostaniu w ramach Zjednoczonego Królestwa.
Co więcej, naciski na „odzyskanie niepodległości” przez Szkocję mogą być jedynie wyborczą zagrywką partii SNP – nastawioną na zyskanie głosów, być może bez głębszej analizy potencjalnych skutków.
WARTO WIEDZIEĆ: 10 tysięcy funtów kary za nielegalne spotkanie w domu! Plus mandat dla każdego obecnego
DOMPOLSKI.UK PISAŁ RÓWNIEŻ O: Te same produkty, 32% drożej! W którym markecie w UK lepiej nie robić zakupów?
You must be logged in to post a comment Login