Niebawem polskie produkty mają zastąpić brytyjskie odpowiedniki w supermarketach. Przy okazji padły bardzo niemiłe słowa dotyczące ich jakości!
Wielka Brytania zmaga się z kryzysem finansowym. Przez koronawirusa oraz wojnę na Ukrainie wiele sektorów znalazło się w zapaści.
Bardzo kiepsko mają się farmerzy. Już kilkanaście tygodni temu informowano, że niebawem zabraknie na półkach m.in. borówek czy truskawek, które pochodzą bezpośrednio z Wielkiej Brytanii.
Ponadto problem dotyka także olej słonecznikowy. Tu jednak w grę wchodzi import tych produktów z Ukrainy, który jest w tym momencie praktycznie niemożliwy.
Kłopoty nie ominęły także jaj. Jakiś czas temu z marketów zniknęły te z „wolnego wybiegu”. Wszystko przez ptasią grypę i konieczność trzymania ptactwa w specjalnych halach.
I to właśnie jaj dotyczy najnowszy artykuł na łamach Express.co.uk. Przytoczono w nim wypowiedź Minette Batters, przewodniczącego National Farmers’ Union. Według niego już niebawem w sklepach zabraknie brytyjskich jaj.
– Będziemy musieli je zastąpić tańszymi odpowiednikami z Unii. Niebawem będziemy jedli tylko średniej jakości jaja z Polski. Tam standardy są niższe, a tym samym tracimy na jakości – niespodziewanie powiedział Batters.
Jednocześnie powiedział, że już teraz trzeba wdrożyć plan na kolejny rok, a brytyjskie jaja mogły wrócić do łask. Trzeba jednak przyznać, że wypowiedź szefa NFU może dziwić.
Ok, produkty chemiczne czy drogeryjne z polskiego rynku bywają różnej jakości. Ale jeśli chodzi o spożywkę, to nawet mieszkańcy UK robią zakupy w polskich sklepach. Chyba nie przez niską jakość…
You must be logged in to post a comment Login