Media na całym świecie informują dzisiaj o masakrze, jaka rozegrała się w Robb Elementary School. Napastnik wszedł do budynku i zaczął strzelać na oślep!
Wszystko działo się w godzinach przedpołudniowych lokalnego czasu. Młody mężczyzna podjechał pod szkołę w miejscowości Uvalde (stan Texas) i wszedł do budynku bez żadnego problemu.
Okazało się, że miał przy sobie półautomatyczny pistolet oraz kilkanaście magazynków. Zdecydowanie wiedział co robi i wszedł do szkoły z jednym zamiarem.
Niestety, swój plan zrealizował. Salvador Ramos szedł od klasy do klasy i strzelał na oślep. Zdołał ranić kilkadziesiąt osób.
Z najnowszych raportów wynika, że 19 dzieci nie żyje. Zabity został także jeden z nauczycieli. Nadal kilkanaście osób przebywa w szpitalu, z czego co najmniej dwie w stanie krytycznym.
Uvalde znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Meksykiem, dlatego stacjonuje tam kilka jednostek straży granicznej. Jeden ze strażników przechodził akurat obok szkoły gdy usłyszał strzały.
Wszedł do środka, namierzył napastnika i zastrzelił go. Gdyby nie jego postawa, liczba ofiar mogłaby być liczona w dziesiątkach – Ramos miał przy sobie ogromną ilość amunicji.
Jak informuje policja, 18-latek kilkadziesiąt minut wcześniej zastrzelił w domu swoją babcię. Nie wiadomo jednak, jaki miał motyw. Najprawdopodobniej było to po prostu działanie szaleńca.
Przy tej okazji po raz kolejny wraca temat swobodnego dostępu do broni w USA. Pistolet, z którego zastrzelono tyle osób, jest powszechnie dostępny w każdym sklepie z bronią i 18-latek mógł go legalnie zakupić.
Jak się okazuje, od początku roku jest to już 27 strzelanina w amerykańskiej szkole! Tym razem napastnik wszedł do budynku, w którym uczyły się dzieci w wieku od 7 do 10 lat.
Te regularnie przechodzą kursy i szkolenia „jak zachować się, gdy do szkoły wejdzie ktoś uzbrojony”. Nie trudno wyobrazić sobie, jak wpływa to na ich psychikę i jak niepewnie muszą się czuć w miejscu, które powinno zapewnić im bezpieczeństwo…
You must be logged in to post a comment Login