Niebawem na produktach w UK powinny pojawić się nowe oznaczenia na etykietach. Co z nich wyczytamy?
Oznaczenia na produktach w marketach na Wyspach to od jakiegoś czasu często przewijający się temat w mediach. Wszystko za sprawą zmian, które już weszły w życie albo dopiero wejdą.
Przede wszystkim jakiś czas temu wprowadzono tzw. system świateł drogowych. Na etykiecie znajdziemy wyszczególniony skład pod kątem niezdrowych składników – tłuszczy, cukrów, soli, itd.
Ilość danego składnika ma przypisany kolor – czerwony, żółty i zielony. Oznacza analogicznie, czy ilość łączna cukru czy soli w danym produkcie jest dla nas zdrowa, neutralna czy szkodliwa.
Okazuje się jednak – i wiemy to również z własnego doświadczenia – że na te oznaczenia mało kto zwraca uwagę. Przecież nie będziemy czytać codziennie każdej etykiety i sumować, czy zjedliśmy tyle cukru i tłuszczu, aby czuć się dobrze. Tu w grę powinien wejść głównie zdrowy rozsądek.
Naukowcy też doszli do takiego wniosku. Grupa z Loughborough University przedstawiła nowy pomysł, który ma zdecydowanie bardziej oddziaływać na ludzką wyobraźnie w trakcie zakupów.
Na czym będzie polegało rozwiązanie, które ma być wdrażane na produktach w brytyjskich marketach? Zapowiada się ciekawie…
Eksperci chcą umieszczać informacje, przez jaki czas trzeba będzie wykonywać dane ćwiczenie fizyczne, aby spalić kalorie zawarte w konkretnym produkcie. Przykład?
Dajmy na to tabliczkę czekolady lub paczkę czpisów o gramaturze 100 gram. Średnio zawierają w sobie po ok. 550 kcal.
I tak na opakowaniu pojawi się, że po zjedzeniu wspomnianych produktów, należałoby przez godzinę pływać lub biegać interwałowo przez ok. 70 minut. Można również wchodzić dynamicznie po schodach – tu wystarczy 30 minut, ale tylko licząc drogę w górę.
Jeśli wolicie bardziej przyziemne czynności, zostaniecie poinformowani, że tabliczka czekolady to potem… 100 minut sprzątania w domu. Naukowcy uważają, że w czasach, kiedy bycie fit jest modne, takie rozwiązanie może sprawdzić się znacznie bardziej niż etykiety z kolorowymi oznaczeniami.
A co Wy o tym myślicie? Czy takie rozwiązanie będzie u Was skuteczne? 😊