Ta informacja zszokowało wielu mieszkańców i władze w Londynie. Walijski rząd poinformował, że utworzył specjalną komisję, która zbada możliwość uzyskania niepodległości i odłączenia się od Wielkiej Brytanii.
Pisząc o Wielkiej Brytanii w kontekście niepodległości zawsze myśleliśmy do tej pory o Szkocji. Próba odłączenia się od UK została podjęta już kilka lat temu. Nieznacznie rzeważyły głosy przeciwników i pozostał status quo.
Nie było jeszcze wtedy wiadomo, że Zjednoczone Królestwo planuje wyjść z UE. Konsekwencje, które dotykają teraz cały kraj służą jako główny argument, aby ponownie przeprowadzić referendum niepodległościowe. Premier Sturgeon będzie próbowała doprowadzić do głosowania w ciągu 2 najbliższych lat.
Może się jednak okazać, że nie tylko Szkocja odłączy się od Wielkiej Brytanii. Właśnie podano do wiadomości publicznej, że w Walii utworzono specjalną komisję ds. niepodległości. W ich skład wejdą politycy i eksperci, którzy mają wydać rekomendację co do ewentualnej niepodległości kraju.
Nieoficjalnie mówi się o konflikcie premiera Drakeforda z Borisem Johnsonem. Premier Walii ma mieć już dość odgórnie narzucanych przez Londyn decyzji i będzie chciał dać temu sygnał. Czy to jednak rzeczywista walka o odłączenie się od Wielkiej Brytanii czy tylko sygnał ostrzegawczy dla władz centralnych?
Czekamy na pierwsze ustalenia komisji i przypominamy o najważniejszej kwestii. Zgodę na referendum niepodległościowe muszą wydać władze w Londynie. Więc nawet jeśli Walia będzie miała aspiracje do odzyskania pełnej autonomii, to wszystko i tak zostaje w rękach Borisa Johnsona.
Tak czy siak, z Wielkiej Brytanii może niebawem zostać tylko Brytania…
You must be logged in to post a comment Login