Przedstawiciele największych sieci marketów w UK spotkali się z brytyjskimi władzami, aby przekazać swoje przemyślenia dotyczące zaopatrzenia przed Świętami. Według nich niebawem rozpocznie się tzw. panic-buying, a półki zaświecą pustkami.
O pustych półkach w marketach w UK słyszymy już od dawna. Problem wywołany jest przez kilka czynników. Przede wszystkim pandemia i konieczność izolowania się spowodowała, że pracowników zabrakło zarówno w magazynach, fabrykach jak i wśród kierowców-dostawców.
Po drugie Brexit spowodował, że w UK brakuje osób chętnych do pracy jako kierowcy HGV. A to z kolei może powodować daleko-idące skutki – nie da się bowiem nagle zapełnić luki w postaci blisko 1000 pracowników z odpowiednimi uprawnieniami.
Dotychczas problem pustych półek dotyczył pojedynczych punktów w ramach dużych sieci. Sprawa może się jednak znacznie pogorszyć przed Świętami Bożego Narodzenia.
Przede wszystkim z powodu wspomnianego już braku kierowców, który nałoży się z większym zainteresowaniem klientów, którzy przed świętami robią zazwyczaj pokaźne zakupy. Tym razem na wigilijnym stole może jednak zabraknąć wielu znanych nam produktów.
Właściciele sieci ostrzegają, że już niebawem na półkach w marketach nie znajdziemy m.in. rodzimego mięsa. Klienci będą mieli również problem z zakupem np. mleka czy jaj – a więc produktów, które muszą być przechowywane w określonych warunkach, a ich transport nie jest tak prosty, jak np. słodyczy czy przekąsek.
Na spotkaniu z brytyjskimi władzami dyrektorzy takich marketów jak Asda czy Tesco ostrzegli, że niebawem będziemy mieli do czynienia ponownie ze zjawiskiem panic-buying. Tak było przed wprowadzeniem pierwszego lockdownu – w sklepach tworzyły się kilometrowe kolejki, a na półkach nie było nagle kaszy, ryżu, mąki czy papieru toaletowego.
– Gdy tylko klienci zauważą, że na półkach zaczyna brakować niektórych produktów, to zaczną ich szukać w innych miejscach i będą je wykupować na zapas. To tylko pogłębi problem, a przed Świętami będziemy mieli kłopot z zakupem nawet najbardziej podstawowych rzeczy – mówią na łamach Daily Mirror.
W całej sytuacji największymi wygranymi mogą być imigranci. Dyrektorzy sieci handlowych apelują bowiem o utworzenie specjalnej ścieżki zatrudnienia dla kierowców z Europy. W ten sposób udałoby się wyeliminować podstawowy problem i być może „uratować Święta”.
You must be logged in to post a comment Login