Jak się okazuje, istnieje grupa pracowników, która według rządzących powinna obligatoryjnie przejść szczepienia, między innymi dla ochrony własnej. Mowa tutaj o NHS, która zrzesza pracowników służby zdrowia na terenie UK.
Sugeruje się, że wprowadzenie obowiązkowych szczepień nie doprowadzi do niczego dobrego, a tylko zniechęci niektórych pracowników do dalszej pracy. Mimo dużej liczby osób, które chciałyby się zaszczepić, są również tacy, którzy są negatywnie nastawieni do jakichkolwiek szczepionek, a szczególnie tych odgórnie narzuconych.
Co więcej, według raportów tylko około 10% pracowników NHS nie jest zaszczepionych, co stanowi niewielki odsetek. Jak jednak podaje Sunday Telegraph, przyjęcie szczepionki może stać się pierwszorzędnym warunkiem zatrudnienia, co znacznie może utrudniać przyjęcia na nowe stanowiska w służbie zdrowia w UK!
Minister Thangam Debbonaire powiedziała, że ,,grożenie’’ pracownikom NHS szczepieniem nie jest dobrym pomysłem, gdyż może to spowodować bunt wśród służby zdrowia, na co nie można sobie pozwolić podczas trwania pandemii.
Tymczasem Nadhim Zahawi, minister ds. szczepionek, stara się zwrócić uwagę na inną – równie kontrowersyjną – kwestię. Zapowiedział, że brytyjscy rządzący wciąż prowadzą dyskusję na temat szczepień dzieci.
W rozmowie z Sky News ujawnił, że jeszcze nie zatwierdzono tego pomysłu. Rząd musi upewnić się, czy szczepionki są na tyle wiarygodne i bezpieczne, aby podać je tak młodym osobom.
Szczepionka Pfizera do tej pory została dopuszczona do zastosowania u 12–latków przez organy regulacyjne w Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Na decyzję władz Wielkiej Brytanii musimy jeszcze poczekać.
You must be logged in to post a comment Login