Władze w UK planują wprowadzenie nowych przepisów dotyczących kierowców. Mowa o opłatach i karach za parkowanie na terenach prywatnych, np. parkingach przed marketami. Co się zmienia?
Każdy kierowca w UK wie, że znalezienie wolnego miejsca przed marketami, zwłaszcza w weekendy, to nie lada sztuka. Kiedy już zaparkujemy, często zapominamy o konieczności pobrania biletu z parkomatu. Niekiedy wystarczy umieścić darmowy bilet za szybą, ale czasem musimy uiścić drobną opłatę.
Jeśli o tym zapomnimy, to po kilku tygodniach w skrzynce na listy znajdziemy wezwanie do zapłaty. I nie ma zmiłuj – w 99% trzeba ponieść karę, aby sprawa nie trafiła do sądu. Z kolei wysokość samych mandatów waha się – bywa, że czasem dochodzą do 150 funtów!
W przyszłym roku ma się to zmienić. Według The Times, rząd wprowadzi odgórne przepisy regulujące kwestie związane z parkowanie na terenach prywatnych. Co dokładnie ma się zmienić?
Przede wszystkim zostanie nałożony limit na wysokość mandatu. W Londynie będzie wynosił 80 funtów, a w każdym innym regionie UK 50 funtów. Co więcej, jeśli karę zapłacimy w ciągu 14 dni, kwota mandatu zostanie obcięta o połowę.
Kolejna zmiana to wprowadzenie tzw. „dziesięciominutówki”. Będzie to 10 minut od momentu przyjazdu na parking do momentu, w którym strażnik ma prawo wystawić nam mandat. W tym czasie będziemy zobowiązani do pobrania biletu z automatu lub odjechania.
Najważniejsza to nowość to wprowadzenie nowej opłaty w wysokości 70 funtów. Operator parkingu będzie mógł ją na nas nałożyć po 28 dniach od wystawienia mandatu. Oczywiście w sytuacji, jeśli nie opłacimy kary.
Wspomniane 70 funtów ma pokryć koszty działalności firmy windykacyjnej, do której zostanie skierowana sprawa. Przedstawiciele organizacji motoryzacyjnych przewidują, że nowe przepisy mogą spowodować agresywną działalność operatorów parkingów. Jeśli nie będą musieli pokrywać kosztów działalności windykatorów, to chętnie będą do nich zgłaszać wszelkie problematyczne sytuacje.
You must be logged in to post a comment Login