Jak informuje serwis Express.co.uk, niebawem mieszkańcy Wysp będą narażeni na nowy rodzaj kary. Zapłacą „mandat” za niepojawienie się u lekarza!
O szokującym pomyśle dowiadujemy się także z serwisu Birmingham Mail. Okazuje się, że według najnowszego raportu ponad 40 tysięcy pacjentów dziennie nie pojawia się na umówionej wizycie u swojego GP.
Tym samym blokuje miejsce dla innego chorego, a służba zdrowia nie może wydostać się z kryzysu po koronawirusie i pandemii. Lekarze chcą, aby za takie zachowanie nakładać stałe kary!
Wstępny pomysł zakłada wystawianie oficjalnych mandatów w kwocie 10 funtów za niepojawienie się na umówionej wizycie bez wcześniejszego poinformowania o tym swojej przychodni.
– To oczywiście trudna decyzja, ale zdaje się, że konieczna. Moglibyśmy pomóc znacznie większej liczbie osób, gdyby pacjenci dawali znać, czy pojawią się na wizycie, czy nie – mówi dr Sarah Jarvis.
– Mamy takie czasy, że każdy ma telefon komórkowy. Nie trzeba nawet dzwonić, wystarczy wiadomość SMS do przychodni. Ponadto wiele z nich ma swój własny system informatyczny, gdzie można zostawić notatkę dla lekarza – dodaje prof. Karol Sikora, który od lat pracuje na terenie UK.
To kolejna niepopularna decyzja podjęta ostatnio przez osoby związane ze służbą zdrowia w Wielkiej Brytanii. Mowa oczywiście o uszczupleniu listy schorzeń, na które GPs mogli wypisywać recepty.
Jest tam m.in. nadmierna potliwość, hemoroidy czy kolka niemowlęca. Recepty nie dostaniemy niebawem także na suche oczy, katar sienny, kaszel, biegunkę, chorobę lokomocyjną, ból zęba, poparzenia słoneczne czy ugryzienia i ukąszenia owadów.
You must be logged in to post a comment Login