Elżbieta II nie pojawiła się na niedzielnych obchodach Remebrance Day. Pałac Buckingham wydał lakonicznym komentarz, tymczasem komentatorzy uważają, że z monarchinią jest naprawdę źle.
Od kilku tygodni jeden z głównych tematów w UK to zdrowie i forma Królowej. Elżbieta II była nawet przez kilkadziesiąt godzin w szpitalu – podobno na rutynowych badaniach. Po raz ostatni monarchini musiała być poddana hospitalizacji 8 lat temu.
Po powrocie do pałacu, Królowa unikała wykonywania publicznych obowiązków. Odwołała swoją wizytę m.in. w Irlandii Północnej. Ponadto nie wzięła udziału w szczycie klimatycznym COP26.
Wydawało się, że Elżbietą jest już nieco lepiej. Została sfotografowana na terenie prywatnej rezydencji podczas prowadzenia samochodu. Uznano więc, że nie morze być z nią aż tak źle, skoro zdecydowała się na przejażdżkę autem – i to samodzielną.
Niestety, Elżbieta II zrezygnowała właśnie z kolejnego obowiązku – nie pojawiła się w trakcie londyńskich obchodów Remebrance Day. Pałac Buckingham wydał komunikat, że „Królowa ma problemy z kręgosłupem i w trosce o swoje zdrowie z żalem nie może pojawić się w Cenotaph”.
To wywołało lawinę komentarzy i podejrzeń o rzeczywisty stan zdrowia głowy państwa. Piers Morgan, jeden z najbardziej kontrowersyjnych publicystów w UK uważa, że Elżbieta II musi być poważnie chora.
– Jeśli monarchini zrezygnowała z pojawienia się na tak ważnej uroczystości w jednym z najważniejszych dni w całym roku, to musi być znacznie gorzej, niż myślimy. Jest coś, o czym Pałac Buckingham nam nie mówi – napisał Morgan na Twitterze.
Mamy nadzieję, że Elżbieta II ma się dobrze. Jednak kolejne jej decyzje nie napawają optymizmem. Jeśli Królowa nie będzie mogła wykonywać swoich obowiązków, to będziemy świadkami zmiany na tronie szybciej, niż się spodziewamy.
You must be logged in to post a comment Login