Temat podwyżek rachunków za prąd i gaz nie znika ostatnio z czołówek gazet. Okazuje się jednak, że zapomnieliśmy o jeszcze jednej podwyżce, która również dotknie miliony osób w 2023 roku.
Eksperci z branży wydali w ostatnich dniach nowe przewidywania dotyczące wysokości rachunków za prąd i gaz. Czeka nas podwyżka, jakiej jeszcze nie było.
Wszystko przez tzw. price cap, czyli limit cenowy za jednostkę energii. Ma wzrosnąć do szokującego poziomu powyżej 3000 funtów!
To z kolei oznacza, że w skali miesiąca od zimy niektóre gospodarstwa zapłacą nawet po 500 funtów! Już teraz wiadomo, że wiele rodzin nie będzie w stanie udźwignąć takich kosztów.
Podwyżki cen energii nie będą jedynymi, jakie nas czekają. Od 2023 roku wzrosną też inne rachunki.
Mowa o opłatach za abonament telefoniczny. Już w tym roku podwyżki wyniosły średnio od 8 do blisko 12%. Za kilka miesięcy tez kwoty znowu wzrosną – i to o najwyższy wskaźnik w historii.
To już pewne. Operatorzy komórkowi podnoszą ceny za usługi zazwyczaj w kwietniu. I stosują od lat tę samą metodę obliczania kwot.
Większość z nich jako wskaźnik basowy stosuje wysokość inflacji w okresie maj lub czerwiec zeszłego roku. Obecnie wartość ta wynosi aż 9,4%.
To nie wszystko. Do tej wartości dodaje się dodatkowych kilka procent – od ponad 3 do blisko 6. Szykujmy się więc na podwyżki rzędu nawet 15%!
Jak przełoży się to na kwoty na rachunkach? Dla przykładu – dobrej jakości telefon w abonamencie to koszt łączny średnio ok. 35 funtów miesięcznie. Po podwyżkach kwota ta wzrośnie do 40 funtów!
W skali roku da to nawet 60 funtów, a więc blisko dwa „dodatkowe” rachunki w porównaniu do obecnych kwot. Czy da się podwyżek uniknąć?
Tak, ale załapią się na to tylko niektórzy klienci. W uprzywilejowanej pozycji będą ci, którzy umowę podpisali ponad 2 lata temu i przedłużyła im się automatycznie na czas nieokreślony.
Jeśli telefon wraz z abonamentem wybraliście później, to prawdopodobnie w Waszej umowie jest zapis, który operatorom daje możliwość wprowadzenia podwyżek. A za zerwanie umowy zapłacicie karę, która w ostatecznym rozrachunku będzie wyższa niż same podwyżki…