Eksperci wyliczyli, ile wyniosą nasze rachunki za prąd i gaz już niebawem. Te kwoty są porażające!
Price cap – to słowo elektryzuje nas od wielu miesięcy. W kwietniu 2022 roku, po raz pierwszy w historii, wspomniany price cap wzrósł do – wydawało się – niebotycznego poziomu.
Podwyżki wyniosły bowiem grubo ponad 500 funtów w skali roku – do blisko 2000 funtów. Mieszkańcy podwyżek nie odczuli jednak tak mocno.
Dlaczego? Nowe stawki obowiązują od kwietnia, kiedy na zewnątrz było już na tyle ciepło, że piece i bojlery włączyliśmy znacznie rzadziej.
Obecnie miesięcznie można śmiało zamknąć się w 100 funtach. A to i tak kwota głównie za prąd – gaz służy obecnie w większości do ogrzewania wody w kranach, a nie kaloryferach.
Takim stanem rzeczy możemy cieszyć się jeszcze przez kilka lub maksymalnie kilkanaście tygodni. A kiedy na dobre znowu uruchomimy „grzanie” w domach, to w październiku wzrośnie price cap.
Z obecnych przewidywań wynika, że jego wysokość wyniesie… uwaga, trzymajcie się mocno, ponad 3200 funtów rocznie. Tak, dobrze przeczytaliście.
Gdy kaloryfery zrobią się znowu ciepłe, liczniki dosłownie oszaleją. Jeśli po stawkach w kwietniu płaciliście 150 funtów miesięcznie, to po zmianach będzie to blisko 300 funtów.
Analitycy wyliczyli, że w styczniu i lutym cztero- lub pięcioosobowa rodzina za ogrzewanie powietrza i wody zapłaci nawet 500 funtów miesięcznie. Kiedyś za dwa lub trzy takie rachunki mogliśmy pokryć koszty przez cały rok!
I niestety jeszcze jedno jest pewne. Wiele rodzin nie będzie w stanie poradzić sobie z takimi kosztami.
O ile doniesienia brytyjskich mediów o wybieraniu między jedzeniem a ciepłą wodą w kwietniu czy maju były nieco na wyrost, o tyle zmiany tej zimy będą znacznie bardziej dotkliwe. Warto o nich wiedzieć już teraz.