Ceny paliw w UK stale rosną i tak będzie jeszcze przez jakiś czas. Wiemy jednak, kiedy to szaleństwo zatrzyma się, a kierowcy zaczną w końcu płacić mniej za tankowanie.
Napełnienie baku paliwem to ostatnio spory wydatek. Już w zeszłym roku ceny na stacjach wzrosły, ale nikt nie spodziewał się tego, co będzie działo się w lutym i marcu.
Gdy pandemia zaczęła odpuszczać wszyscy czekaliśmy na powrót do poziomu cenowego sprzed dwóch lat. Tymczasem koszt zakupu benzyny czy diesla poszybował w górę do poziomów niewidzianych nigdy wcześniej w historii!
Wszystko przez wojnę na Ukrainie i chęć uniezależnienia się od rosyjskich surowców. Obecnie na najtańszych stacjach paliw w UK możemy zatankować benzynę za 152 pensy za litr, a koszt zakupu diesla to 155 pensów za litr – to poziom cenowy z północy Anglii na stacjach Morrisons.
Są jednak i takie miejsca na Wyspach, gdzie w piątek, 11 marca, diesel kosztował powyżej 2 funtów za litr! To oczywiście poziomy nigdy wcześniej niewidziane w historii. Kiedy możemy liczyć na stabilizację?
Okazuje się, że być może już niebawem wszystko wróci do normy. Wszystko zależy przede wszystkim od ceny za baryłkę ropy. Ta wynosi obecnie około 118 dolarów. Jeszcze niedawno było to 140 dolarów.
Ponadto władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zobowiązały się do „przyspieszenia” swoich partnerów wydobywających ropę w tamtym regionie. Dzięki temu ma się szybciej udać zastąpić zapotrzebowanie na ropę, które dotychczas pokrywała Rosja.
Eksperci sądzą, że średnia cena benzyny na Wyspach wzrośnie do 180 pensów za litr. I to będzie moment przesilenia, po którym ceny zaczną spadać. Powrót do normy to jednak nie poziom 125-130 pensów, a stabilizacja w granicach 150 pensów. To jednak nadal dobra wiadomość w tak niespokojnych czasach.
You must be logged in to post a comment Login