Na łamach portalu DomPolski.UK opisywaliśmy w tym tygodniu zjawisko „pingdemii”. Mowa o tysiącach powiadomień, które na telefony dostają mieszkańcy UK. Po ich otrzymaniu muszą poddać się 10-dniowej kwarantannie.
Wszystko w imię zachowania naszego zdrowia. Powiadomienie oznacza bowiem, że mieliśmy bliski kontakt z kimś zakażonym koronawirusem.
Niestety, skala samoizolacji przerosła wszystkie przewidywania. Tylko w ostatnim tygodniu ponad 600 tysięcy mieszkańców Wysp został zmuszonych do zamknięcia się w domach. A ich kwarantanna nadal się nie zakończyła.
To z kolei spowodowało ogromne braki kadrowe w wielu zakładach. Widać to gołym okiem w marketach, gdzie półki miejscami świecą pustkami. Właściciele sieci wydali nawet oficjalne oświadczenia dotyczące obecnych zasad funkcjonowania.
Okazuje się, że największe problemy ma sieć Tesco. Ich rzecznik prasowy przyznał, że w ciągu tygodnia do ich sklepów nie trafiło blisko 50 ton zamówionej żywności. Co gorsza, ze względu na brak możliwości ich dalszego przechowywania w magazynach lub ze względu na datę ważności, duża część produktów została poddana utylizacji!
Nie mniejsze problemy ma Iceland. Dyrektor sieci musiał naprędce zatrudnić blisko 2 tysiące osób – właśnie ze względu na pingdemię i odsyłanie etatowych pracowników na kwarantannę. Co więcej, zmieniły się godziny otwarcia wielu sklepów wspomnianej sieci w UK.
Brak wielu produktów notuje również Sainsbury’s. Ich rzecznik prasowy przeprosił klientów i zapewnił, że kadra robi wszystko, aby jak największa liczba zamówień była na bieżąco przyjmowana i rozdysponowana bezpośrednio do supermarketu.
Oficjalnego komunikatu nie wydała sieć Asda, ale o ich brakach świadczą opinie klientów w sieci. Ponadto brakuje wielu produktów w ich sklepie online. Zmniejszyła się także dostępna liczba slotów na dostawy – zapewne ze względu na braki kadrowe wśród kierowców.
W równie złej sytuacji są właściciele sieci Aldi, Lidl oraz M&S. Rzecznik prasowy Lidla przyznał, że sprawy są trudne do opanowania. A dyrektorzy zarządzający poszczególnymi sklepami Marks&Spencer rozważają możliwość czasowego zamknięcia niektórych punktów.
You must be logged in to post a comment Login