W zeszłym roku mieszkańcy Wysp po raz pierwszy od bardzo długiego czasu przekonali się, że w sklepach może na stałe zabraknąć kilku produktów.
Przez pandemię wzrosła przede wszystkim sprzedaż… papieru toaletowego. Ponadto klienci chętniej kupowali makarony, ryż oraz gotowe, przetworzone jedzenie.
Z kolei pod koniec 2020 roku właściciele sieci supermarketów ostrzegli klientów, że niebawem na półkach zabraknie karmy dla zwierząt. To również efekt pandemii – tym razem efekt uboczny.
Mieszkańcy zamknięci w domach znacznie chętniej decydowali się na zakup lub przygarnięcie psa lub kota. A tym samym częściej kupowali produkty przeznaczone dla domowych pupili.
Tym razem sprawdza nie dotyczy pandemii, a przepisów, które weszły w UK po Brexicie. Przez nowe regulacje na lodzie pozostali właściciele gospodarstw rolnych.
Zazwyczaj w okresie letnio-jesiennym zatrudniali imigrantów z UE, którzy pracowali w pocie czoła przy zbiorach. W tym roku szacuje się, że rolnikom zabraknie ponad 30 tysięcy rąk do pracy!
W efekcie w marketach niebawem może zabraknąć truskawek, borówek oraz sałaty. Rząd na ostatnią chwilę szuka rozwiązania sytuacji, ale w zasadzie sam zapędził się w „kozi róg”. Skoro premier Johnson wprowadził system wizowy, to raczej wątpliwe, aby zrobił teraz wyjątek dla tak dużej liczby pracowników z Europy!
WARTO WIEDZIEĆ: Masz taki boiler w swoim domu? Musi zniknąć w ciągu czterech lat!
DOMPOLSKI.UK PISAŁ RÓWNIEŻ O: Aktualizacja „zielonej listy”. Wiemy, które kraje zostaną dodane do niej w czerwcu!
You must be logged in to post a comment Login