Przyjmowanie leków i jednoczesne spożywanie alkoholu to nigdy nie jest dobry pomysł. Jest jednak pewna grupa medykamentów, których absolutnie nie wolno łączyć z trunkami wysokoprocentowymi. Poniżej podpowiadamy, jak sobie nie zaszkodzić.
Zbliża się zima, a wraz z nią typowy sezon chorobowy – chociaż w czasach pandemii mamy wrażenie, że trwa on cały rok… Tak czy siak, w listopadzie, grudniu czy styczniu notuje się zwiększone zapotrzebowanie na niektóre leki.
Jednocześnie wraz z nadejściem niskich temperatur więcej czasu spędzamy w domach i… próbujemy się ogrzać. Winko, whisky czy piwo z sokiem imbirowym – któż z nas od czasu do czasu nie przechyla szklaneczki.
Warto więc pamiętać, że części specyfików nie wolno łączyć z trunkami wysokoprocentowymi! Można sobie bardzo poważnie zaszkodzić, a popijanie leków alkoholem często kończy się wizytą na A&E. O czym więc trzeba wiedzieć?
Przede wszystkim, napojów wyskokowych nie wolno spożywać w trakcie antybiotykoterapii. Takie połączenie jest szczególnie niebezpieczne z metronidazolem, który jest stosowany w leczeniu dentystycznym. Popicie go alkoholem może zakończyć się wymiotami oraz nieregularną pracą serca.
Ponadto wina czy wódki nie wolno łączyć z Zantaciem, który stosuje się w trakcie leczenia zgagi. Te dwie substancje w połączeniu powodują nagłe zmiany ciśnienia i mogą wywołać tachykardię!
Kolejna substancja, która nie lubi się z alkoholem to Propranolol. Jest stosowany wśród osób z chorobami serca – to betabloker. Jednak tacy pacjenci zawsze powinni wystrzegać się procentowych napoi, które powodują zmiany w rytmie pracy serca.
I ostatnia, najszersza grupa to typowe środki na przeziębienie i grypę. W połączeniu z alkoholem powodują m.in. mdłości i zawroty głowy. Ponadto są bardzo niebezpieczne dla kierowców – nawet jedna puszka piwa w połączeniu np. z Lemsipem może ograniczyć Wasze zdolności do trzeźwej oceny sytuacji na drodze.
You must be logged in to post a comment Login