W niedzielny wieczór nagle tysiące domów w UK zostało bez dostępu do prądu. Niektórzy wciąż czekają na podłączenie do sieci. Co się stało?
Blackout czyli długa przerwa w dostępie do prądu zdarza się w UK stosunkowo często. Zazwyczaj jest to jednak efekt niespodziewanych warunków pogodowych – wiatr wielokrotnie zrywał linie energetyczne.
Nawet w tym roku zdarzyło się już, że kilka tysięcy domów czekało na dostęp do elektryczności przez ponad 3 dni. To jednak efekt przejścia huraganu.
Tym razem sprawa jest inna i dotyczy dużej części stolicy Wysp! Mieszkańcy Londynu oraz hrabstwa Hertfordshire zostali pozbawieni prądu około godziny 18.30 w niedzielę.
Sytuacja dotyczyła klientów firmy UK Power Networks. W sieci momentalnie pojawiła się fala twittów z informacjami o blackoucie. Niektórzy wykorzystali to do zorganizowanie romantycznej kolacji przy świecach, ale nie brakowało też takich mieszkańców, którzy spanikowali.
UK Power Networks wydało komunikat, że awaria dotyczy blisko 40 postcodów i że zostanie naprawiona do godziny 20.30-21.00. Następnie pojawiła się aktualizacja z informacją, że naprawa potrwa dłużej – przynajmniej do późnych godzin nocnych z niedzieli na poniedziałek.
Okazało się, że jeszcze rano część domostw pozostawała bez prądu. Mieszkańcy zaczęli zastanawiać się, czy UK Power Networks nie ma przypadkiem problemów związanych z kryzysem energetycznym. Czy wspomniany dostawca upadł?
Nic z tych rzeczy. Blackout został spowodowany awarią jednego z głównych kabli zasilających. Jego wymiana nie trwa kwadrans – zwłaszcza w niedzielny wieczór.
Przypominamy, że w takiej sytuacji osoby, które pracują z domu i nie mogły tego robić ze względu na przerwę w dostawie prądu, mogą ubiegać się o odszkodowanie bezpośrednio u dostawcy.
You must be logged in to post a comment Login