Wydaje się niemal pewne, że nową panią premier zostanie Liz Truss. Wiemy już, jak zamierza poradzić sobie z rosnącymi kosztami życia i na jakie programy pomocowe mogą liczyć mieszkańcy!
Na wstępie uspokajamy – wszystkie dotychczasowe pomysły Borisa Johnsona zostaną wprowadzone w życie nawet po jego kadencji. To oznacza, że już od października przez pół roku mieszkańcy będą otrzymywać po ok. 66 funtów zniżki na rachunki za energię.
Ponadto również w październiku szykuje się wypłata drugiej transzy pomocy dla pobierających benefity. Będzie to kwota 324 funtów, ale do jej wypłaty należy się kwalifikować.
Nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, ale najprawdopodobniej w okresie na przełomie lipca i sierpnia trzeba otrzymać przynajmniej jednego funta z tytułu pobieranych zasiłków, w tym Universal Credit.
A co planuje nowy premier? Zostanie nim najprawdopodobniej Liz Truss, która otrzymuje poparcie kolejnych partyjnych kolegów.
Z jej programu możemy dowiedzieć się, że tuż po zajęciu najważniejszego stanowiska w kraju zamierza wprowadzić bardzo poważną reformę. Ma dotyczyć podatków!
Liz Truss planuje obniżenie kilku państwowych danin – m.in podatku VAT do poziomu 15%. Dzięki temu ma spaść m.in. wysokość oddawanej części naszej pensji oraz rachunków za energię czy wodę.
Takie obniżenie podatków ma być jednak tylko czasowe – potrwa aż do momentu zakończenia kryzysu finansowego. Nijak jednak wpłynie na inflację. Podobny ruch wykonał kiedyś Gordon Brown i ostatecznie przyczynił się do zażegnania wielkiego kryzysu sprzed blisko 15 lat.
Z ankiet przeprowadzonych przez Daily Mail wynika, że 80% mieszkańców chciałoby, aby priorytetem nowego premiera było właśnie zapanowanie nad inflacją, a przez to obniżenie cen m.in. produktów w sklepach.
Czy długofalowo plan Truss powiedzie się? Na tę odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać. A Wy co myślicie – który kierunek jest lepszy?