Szykuje się kolejny duży strajk na terenie Wielkiej Brytanii. Tym razem jego skutki dotkną smakoszy piwa – części trunków zabraknie zarówno w pubach, jak i na sklepowych półkach.
Niebawem Wielka Brytania będzie światowym centrum strajków. Szykuje się bowiem największy w historii strajk kolejarzy, który sparaliżuje na jakiś czas komunikację w całym kraju.
Okazuje się jednak, że kolejna grupa zawodowa szykuje strajk. Mowa o 225 osobach zatrudnionych w Preston. Z pozoru wydawać by się mogło, że to lokalna, małoznacząca inicjatywa.
Nic bardziej mylnego. Wszystkie ponad 200 osób pracuje na terenie rozlewni piwa. Ich odejście od maszyn spowoduje, że na jakiś czas zabraknie naszych ulubionych trunków w pubach i marketach.
O jakich piwach mowa? Strajk ma dotknąć rozlewnię Budwesiera – stamtąd na całą Wielką Brytanię rozprowadza się piwa marki Bud, Beck, Boddingtons oraz Stella Artois. Jakby nie patrzeć, są to jedne z najpopularniejszych chmielowych napojów na Wyspach.
Wszyscy zatrudnieni są zrzeszeni w związku zawodowym GMB. – Ich ostatnią intencją jest destabilizacja rynku piw. Nie są jednak traktowani poważnie, a strajk jest nieodwołalny – mówi Stephen Boden, jeden z organizatorów.
Czy jeszcze czegoś będzie brakowało w marketach w UK tego lata? Bardzo możliwe! Mowa m.in. o oleju roślinnym. Wielka Brytania otrzymuje go zazwyczaj z Ukrainy, a z oczywistych powodów nie można go teraz stamtąd importować.
Ponadto istnieje ryzyko, że w marketach zabraknie niebawem brytyjskich jaj. Już teraz nie ma tych z wolnego wybiegu – to ze względu na ptasią grypę.
Możliwe jednak, że całkowicie zabraknie rodzimy jaj w sklepach. Co je zastąpi? Media w UK przewidują, że będą to… jaja z Polski. Niestety, ten produkt nie jest tu ceniony – uważa się, że jest tańszy i słabszej jakości ze względu na niższe standardy panujące na kurzych fermach nad Wisłą.
You must be logged in to post a comment Login