Pracownicy jednej z rafinerii na Wyspach zdecydowali się na strajk generalny! Przez ich decyzję ucierpią nie tylko kierowcy podczas tankowania na stacjach paliw.
Zawirowania wokół rynku paliwowego na Wyspach zaczęły się kilka miesięcy temu. We wrześniu na stacjach paliw pojawił się nowy rodzaj benzyny – w zamyśle bardziej ekologiczny.
Kilka tygodni po jej wprowadzeniu rozpoczął się kryzys na niespotykaną dotąd skalę. Ze względu na zjawisko pingdemii, czyli masowego odsyłania mieszkańców UK na kwarantannę, zabrakło kierowców cystern. A to z kolei spowodowało, że zakłócone zostały dostawy ropy i benzyny na stacje.
Kierowcy czekali w kilometrowych korkach, aby dostać się do dystrybutora. A paliwo było reglamentowane – można było zatankować jedynie określoną ilość. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii poczuli się trochę jak nasi rodacy za czasów PRL-u – chociaż wtedy reglamentowanie nie paliwo, a… praktycznie wszystko.
Szykuje się jednak kolejny, bardzo poważny kryzys! Jak informuje Daily Mirror, pracownicy rafinerii Exxon Mobil’s Fawley zagłosowali za rozpoczęciem strajku generalnego. Blisko 100 osób w firmie niedaleko Southampton domaga się wyższych pensji. Dlaczego ich decyzja będzie miała wpływ na całą Wielką Brytanię?
Paliwo z tamtego zakładu jest bowiem wykorzystywane w wielu regionach na Wyspach. Korzystają z niego nie tylko stacje benzynowe, ale także linie lotnicze oraz zakłady mechaniczne. Kiedy więc możemy spodziewać się kryzysu?
Głosowanie zakładało rozpoczęcie strajku na początku kwietnia. Do tego czasu dano możliwość negocjacji w sprawie podwyżki. Pracownikom Exxon Mobil’s Fawley zaproponowano bowiem wzrost pensji o… 2,5%! Miejmy nadzieję, że zostanie osiągnięte porozumienie i nie wrócą sceny z zeszłego roku.
You must be logged in to post a comment Login