Lekarze w UK biją na alarm. W ostatnich tygodniach wykryto obecność wirusa polio, szczególnie groźnego dla dzieci.
Polio to choroba, które towarzyszy ludzkości od setek lat. Pierwsze wzmianki o niej można znaleźć nawet w tekstach z czasów greckich filozofów!
W UK najmocniej dała się we znaki w latach 50. i na początku lat 60. XX wieku. Wtedy notowano blisko 8 tysięcy przypadków zachorowań wśród dzieci rocznie.
Polio daje często pierwsze objawy podobne do grypy. Nieleczony jest niezwykle groźny – prowadzi do paraliżu, a ostatecznie śmierci!
Dlatego nazywany jest wirusem ostrego porażenia dziecięcego. Jak się przed nim bronić?
W UK pierwsza szczepionka na polio powstała w 1956 roku. Sześć lat później opracowano znacznie bardziej niezawodny specyfik, który ograniczył liczbę zachorowań do maksymalnie kilkunastu rocznie.
W ten sposób o polio zdążyliśmy w zasadzie zapomnieć – dzieci od lat dostają na niego szczepionkę w ramach podstawowego zestawu rekomendowanego przez NHS. Co więc się zmieniło?
NHS jest bardzo tajemniczy. Poinformowano jedynie, że w wyniku czerwcowego incydentu zarejestrowano zwiększone stężenie wirusa w Londynie.
Podano, że kwestia ta dotyczy w największym stopniu dzielnic Barnet, Brent, Camden, Enfield, Hackney, Haringey, Islington oraz Waltham Forest. Nawet na rządowej witrynie jest komunikat w tej sprawie – to oznacza, że coś musi być na rzeczy.
Jakie kroki należy podjąć w tej sytuacji? Przede wszystkim czekać na list z lokalnej przychodni. Otrzymają go rodzice wszystkich dzieci z wymienionych regionów w wieku od 1 do 9 lat.
W liście znajdziemy zaproszenie na przyjęcie dodatkowej szczepionki przeciwko polio – tzw. dawki booster. Czy warto z niego skorzystać?
Decyzję oczywiście pozostawiamy rodzicom. Warto jednak wiedzieć, że szczepionka na polio jest jedną z najstarszych i najlepiej przebadanych w UK. Jest uznawana za bardzo bezpieczną.
A zachorowanie na polio może zakończyć się tragicznie. Gdy szczepionek na ostre porażenie dziecięce nie było, notowano między 2 a 3 procent przypadków śmiertelnych.
