To może być szokująca informacja dla wielu z Was – Marks and Spencer zdecydował o zamknięciu ok. 25% swoich sklepów w UK! Dlaczego?
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zamykanie kolejnych sklepów na Wyspach było normą. Wszystko przez pandemię i lockdowny.
Na początku roku sytuacja miała wracać do normy. Okazało się, że czeka nas kolejny kryzys, a sklepy – nawet duże sieci – muszą drżeć o swoją przyszłość.
Jako pierwszy drastyczną decyzję o zamykaniu wielu punktów podjął Marks and Spencer. To niezwykle popularna w UK sieć sklepów, która sprzedaje nie tylko produkty spożywcze, ale i ubrania czy wyposażenie domu.
Przedstawiciele giganta poinformowali, że w ciągu 3 lat z mapy UK zniknie 67 ich największych punktów sprzedaży! Mowa więc o miejscach, gdzie mogliśmy zrobić kompleksowe zakupy.
Początkowo planowano, że redukcja sklepów M&S potrwa 5 lat, ale proces ten prawie dwukrotnie przyspieszono. – Dzięki temu zaoszczędzimy rocznie 300 milionów funtów na wynajmie i utrzymaniu wspomnianych sklepów – mówią przedstawiciele sieci.
I podjęli jeszcze dwie bardzo ważne decyzje. Przede wszystkim zamierzają rozwijać sieć M&S Simply Food. To znacznie mniejsze punkty sprzedaży, wielkości Lidla czy Aldi, w których zrobicie głównie zakupy spożywcze.
W ciągu pięciu lat powstanie blisko 100 takich miejsc. Gdzie dokładnie?
I to pojawia się druga decyzja dyrektorów zarządzających marką. Nowe sklepy, jak i te istniejące, będą przenosić się z centrów miast do parków handlowych na obrzeżach. Wszystko oczywiście ze względu na koszty najmu.