Do takich sytuacji dochodzi w UK niezwykle rzadko. Mieszkanka jednej z walijskich miejscowości została ukarana grzywną w wysokości 3 tysięcy funtów za… dokarmianie ptaków! Nietypowo? Gdy poznacie szczegóły, zrozumiecie, dlaczego musiało się tak stać!
Irene Webber od wielu lat dokarmia ptaki w swoim ogrodzie. Niestety, na początku tego miesiąca została postawiona przed sądem pod zarzutem złamania nakazu ochrony społeczności, do której należy. Przyczynili się do tego rozzłoszczeni sąsiedzi. Jak do tego doszło?
Lokalny radny gminy, w której na co dzień żyje kobieta powiedział, że jej sąsiedzi przeszli przez „absolutne piekło”. Według świadków, którzy obserwowali kobietę, od 80 do nawet 100 ptaków zbierało się codziennie, aby dostać jedzenie od pani Webber. Resztki nieskonsumowanego pokarmu przyciągały natomiast szczury, które stały się uciążliwe dla lokalnej społeczności, donosi Wales Online.
Lokalny radny, Kevin Marney powiedział w wywiadzie dla BBC Radio Wales: „To bardzo niepokojąca historia. To już drugi raz, kiedy kobieta została ukarana grzywną. Takie zachowanie jest o tyle niepokojące, że uczyniło życie kompletnym piekłem dla sąsiadów, którzy mieszkają tam od przeszło dwudziestu lat.”
„Irene sypała tak dużo karmy dla ptaków, że na jej dachu zbierało się od 80 do 100 gołębi i mew jednocześnie. To natomiast generowało ogromny problem ze szczurami w ogrodzie. Dodatkowo poszkodowani sąsiedzi nie mogli siedzieć w swoich ogrodach ze strachu przed ptasimi odchodami.”
Jedna z sąsiadek powiedziała: „Wzrost liczby ptaków był wyraźnie spowodowany dokarmianiem ich. Miało to liczne skutki dla mnie i mojej rodziny. Utrudnienia były spowodowane jedzeniem upuszczanym przez mewy, ciągłymi problemami z ptasimi odchodami na naszych oknach czy samochodach.”
Z kolei radny Eddie Williams powiedział: „Współpraca między różnymi agencjami, w tym tymi zaangażowanymi w Safer Vale Partnership i Shared Regulatory Services, doprowadziła do oskarżenia kobiety o złamanie nakazu ochrony społeczności. Ta osoba powodowała uporczywe problemy dla osób mieszkających wokół niej i pomimo wcześniejszych ostrzeżeń nadal zachowywała się w ten sam sposób.”
„Mam nadzieję, że ten przykład wysyła sygnał, że nie będziemy tolerować zachorowań antyspołecznych w naszych społecznościach w UK i jesteśmy gotowi podjąć zdecydowane działania, aby temu zaradzić” – kontynuował pan Williams.
You must be logged in to post a comment Login