Ofgem podał wysokość nowego price cap na rachunki za energię. Takiej podwyżki nie było nigdy w historii!
Eksperci zapowiadali podwyżki w rachunkach od dawna. Już kwietniowy wzrost mógł nam dać do zrozumienia, że od jesieni będzie jeszcze drożej.
W kwietniu 2022 Ofgem podniósł bowiem price cap o kilkaset funtów – do blisko 2000 GBP w skali roku. Już wtedy mieszkańcy byli wściekli, a władze musiały uruchomić programy pomocowe.
Na nic się jednak taka pomoc zda w obliczu wysokości price cap, który zacznie obowiązywać od października. Będzie to dokładnie kwota 3549 funtów rocznie!
To podwyżka o ponad 1,5 tysiąca funtów w stosunku do stanu obecnego! Jak przełoży się to na wysokość rachunków co miesiąc?
Biorąc pod uwagę, że zmiany wejdą w życie w październiku, kiedy rozpoczyna się sezon grzewczy, miesięcznie każdy nas będzie płacił średnio po 350-400 funtów!
A to tylko wartość uśredniona. Price cap ustala bowiem maksymalną kwotę, jaką dostawca może zażądać za jedną kWh gazu lub prądu. Ostateczny rachunek i tak zależy od naszego realnego zużycia.
To nie koniec złych wiadomości. Następne podwyżki szykują się już w styczniu. Ofgem ma zmienić sposób rewizji price capu i podawać go co kwartał, a nie co pół roku.
Od nowego roku mamy zapłacić już blisko 4500 funtów rocznie, a od kwietnia 2023 nawet 5300 funtów w skali roku. Jeśli rząd nic z tym nie zrobi, to wielu z nas nie będzie zwyczajnie stać na opłacenie rachunków.
Jednocześnie przestrzegamy przed metodami firmowanymi w sieci na grupach polonijnych. Mowa o wyłączeniu opcji Direct Debit, aby dostawca energii nie mógł nam bezpośrednio pobrać z konta kwoty za rachunek.
W takim przypadku nasze stawki pójdą w górę. Najniższe opcja w taryfie value lub variable gwarantowana jest bowiem tylko przy korzystaniu z opcji Direct Debit. Nie dość więc, że ryzykujemy odcięciem prądu i gazu w domu, to w ostatecznym rozrachunku i tak zapłacimy więcej.