Klienci sieci Tesco mogą niebawem nieźle się zdziwić podczas zakupów. Ze wszystkich sklepów brytyjskiej sieci zniknie coś, do czego wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni!
O tym mówi cała Wielka Brytania. Szef sieci sklepów Tesco udzielił wywiadu, w którym ujawnił dalsze plany rozwoju jego supermarketów oraz… zganił wszystkich mieszkańców.
John Allan w wypowiedzi dla Daily Mail uznał, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii marnują rocznie zbyt dużo jedzenia. I podał prosty przykład.
– Aż trudno sobie wyobrazić, ile chleba jest marnowane codziennie. Ja sam dzielę bochenek i część wkładam do zamrażalki. Nasze produkty są tak dobre i świeże, że po wyjęciu pieczywa kilka dni od zamrożenia, to jest nadal bardzo dobrej jakości i śmiało nadaje się do spożycia – mówi Allan.
Zwrócił także uwagę na inne problem. – Zbyt wielu z nas sugeruje się jedynie datą przydatności do spożycia. A prawie nikt nie pamięta, że to tylko sugestia, żebyśmy bardziej uważali podczas jedzenia. To wcale nie oznacza, że dany produkt popsuł się. Mógł jedynie stracić część właściwości, a w wielu przypadkach nadal będzie nadawał się do jedzenia ze smakiem – przekonuje szef Tesco.
I zapowiada prawdziwą rewolucję! Otóż jeszcze w tym roku z większości produktów marki własnej Tesco znikną etykiety „use by” oraz „best before”.
Jedynie załoga sklepu będzie wiedziała, do kiedy produkt jest „ważny”, a po tej dacie wycofa daną partię z półek. Z kolei klienci będą musieli polegać na własnym smaku, węchu i zdrowym rozsądku.
– Mam nadzieję, że dzięki temu uda się zmniejszyć ilość marnowanego pożywienia. A to można liczyć w tonach, nie rocznie czy miesięcznie, ale dziennie – mówi John Allan.
Przypominamy, że na podobny ruch zdecydowali się niedawno właściciele sieci Morrissons. Z ich mleka znikną daty przydatności do spożycia, a klienci mają zaufać swoim kubkom smakowym.
You must be logged in to post a comment Login