Dyrektor Bank of England wydał oficjalne ostrzeżenie do mieszkańców Wielkiej Brytanii. Niebawem mogą nas czekać apokaliptyczne sceny w sklepach. Czym będą spowodowane?
Praca dyrektora Bank of England jest w ostatnich miesiącach niezwykle stresująca. W czasach pandemii mógł on podjąć decyzję o rekordowym obniżeniu stóp procentowych.
Wtedy wszyscy się z tego cieszyliśmy – oznaczało to bowiem niższe raty kredytów na dom. Sytuacja jednak odwróciła się.
Przez rosnącą inflację Bank of England zmuszony był do podniesienia wspomnianych stóp. To bowiem najprostsza i wydawałoby się skuteczna metoda na zahamowanie wzrostu cen. Niestety kosztem wyższych rat kredytów.
Stopy podniesiono do poziomu 1 procenta, jednak nie odniosło to spodziewanego rezultatu. Dlaczego?
– Wyższe ceny i rosnąca inflacja wynikają z czynników zewnętrznych. Ma na to wpływ przede wszystkim wojna na Ukrainie i związane z nią sprawy – mówi Andrew Bailey, szef Banku Anglii.
Bailey tłumaczy, że wojna spowodowała gwałtowny wzrost cen ropy oraz trudności w jej pozyskaniu. Ponadto z Ukrainy nie da się teraz pozyskać oleju jadalnego oraz pszenicy. A to odbija się na każdym rynku w Europie.
Według dyrektora Bank of England, niebawem możemy być świadkami apokaliptycznych scen w sklepach na terenie Wielkiej Brytanii. Braki w dostawach oleju i pszenicy wpłyną na to, że niebawem w wielu sklepach zobaczymy puste półki.
A surowa reglamentacja olejów, mąki i produktów zawierających wspomniane składniki jest nieunikniona. Ponadto należy spodziewać się podwyżki cen – większych niż „średnia” krajowa.
You must be logged in to post a comment Login