Do niecodziennych wydarzeń doszło w pobliżu stacji Elephant and Castle. Na początku nad budynkiem unosiły się tylko kłęby dymu, co wskazywałoby na rozległy pożar.
Następnie doszło do potężnego wybuchu. Na nagraniu wideo z momentu zdarzenia widać kulę ognia, która na szczęście nie wyrządziła takich krzywd, jakich można się było spodziewać.
Gęsty dym pojawił się chwilę wcześniej, dzięki czemu udało się ewakuować większość osób jeszcze przed eksplozją. Jak informuje BBC, dwie osoby są lekko ranne i nie ma ofiar śmiertelnych.
Na miejsce zostało wezwanych kilkanaście zastępów straży pożarnych, które nadal walczą z żywiołem. Okolica została ogrodzona i nie ma tam już osób postronnych. Ogień wyrządził jednak spore szkody i sparaliżował komunikację w południowym Londynie – zwłaszcza kursy pociągów.
Ze wstępnych informacji wynika, że nie był to akt terroru, a wybuch to konsekwencja zapalenia się czterech pojazdów na parkingu podziemnym. Nie ma wiadomo jednak, w jaki sposób powstał sam pożar.
Sadiq Khan, burmistrz Londynu, podziękował już straży i policji za bardzo szybką i sprawną reakcję. Wiadomo jednak, że do bardzo późnych godzin wieczornych pożar będzie dogaszany, a prawdopodobnie jeszcze jutro, we wtorek, komunikacja w tych rejonach będzie utrudniona.
Mieszkańcy nie ukrywają jednak, że wydarzenie przeraziło ich. – Miałem właśnie iść na stację, gdy zobaczyłem kłęby dymu i trwającą ewakuację. Uznałem, że bezpiecznie będzie się oddalić. Gdy usłyszałem huk, pomyślałem, że to terroryści. Na szczęście skończyło się na strachu – mówił na łamach ITV Jerry, który był w pobliżu gdy wszystko się zaczęło.
You must be logged in to post a comment Login