Brytyjskie media opisują dziś historię Andrew P., który wyszedł na wolność – mimo, że nie ma pewności czy znowu zaatakuje!
Brytyjczyk z Fife kilka lat temu postanowił w niecodzienny sposób obrabować bank. Wykorzystał do tego… taksówkarza – Allistara Rankina.
Jak wspomina kierowca, kurs ten początkowo nie różnił się niczym od innych. Jego pasażer przez cały czas rozmawiała przez telefon. Udawał wschodni akcent, a treść jego rozmowy miała sugerować, że jest Polakiem.
W pewnym momencie nakazał zatrzymać się kierowcy pod jednym z banków. Przyłożył pistolet do jego głowy i wręczył mu pakunek, informując że to bomba!
Dał również 46-latkowi karteczkę, na której napisane były jego żądania i kazał mu wejść do banku. Przerażony kierowca wykonał polecenie, a pracownicy dali mu 10 tysięcy funtów i pozwolili odejść.
Gdy ten wrócił do samochodu, złodzieja już nie było… Ruszyły poszukiwania, a pościg za sprytnym przestępcą zakończył się trzy tygodnie później.
Allistar wspomina, że w tym momencie jego życie zmieniło się o 180 stopni. Musiał przeprowadzić się do innego miasta z obawy o możliwe napady ze strony „słowiańskich gangów”.
– Jestem wrakiem człowieka. Co rano biorę 14 tabletek, a wieczorem muszę zażyć środki nasenne. Nie wiem, jak długo jeszcze uda mi się to wytrzymać – przyznaje zrozpaczony mężczyzna.
Teraz jego obawy o zdrowie i życie jeszcze wzrosły. Andrew P. odbył bowiem zasądzoną karę i jest już na wolności! Nikt nie ma jednak pewności, czy nie zamierza zemścić się na taksówkarzu.
WARTO WIEDZIEĆ: Limit wysokości czynszu za najem w UK? To może być prawdziwy przełom dla mieszkańców!
DOMPOLSKI.UK PISAŁ RÓWNIEŻ O: Zmiany na stacjach paliw! Niebawem zapłacimy za każdym razem dodatkowe 6 funtów
You must be logged in to post a comment Login