Connect with us

Świat

PILNE! Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców. Czy jednak szykuje się atak na te tereny?

Published

on

W zeszłym tygodniu informowaliśmy Was o możliwości rozpoczęcia w Europie wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą. Sprawa jest znacznie poważniejsza, niż by się wydawało!

Od kilku tygodniu regularnie odbywają się spotkania dyplomatów z Rosji i USA. Ich celem ma być wypracowanie kompromisu wobec sytuacji przy granicy z Ukrainą. Co dokładnie się tam dzieje?

Rosja zgromadziła tam setki tysięcy żołnierzy i ciężki sprzęt zbrojny. Oficjalnie – to tylko ćwiczenia. Druga wersja to odpowiedź na działania NATO w Europie.

Tymczasem przed weekendem prezydent USA oficjalnie powiedział: Putin szykuje się do ataku. Musi coś zrobić, może będzie chciał uniknąć otwartej wojny, ale coś się będzie działo.

Takie słowa mrożą krew w żyłach, jednak łudziliśmy się, że to element gry psychologicznej. Tymczasem brytyjski wywiad w weekend poinformował, że dotarł do wiarygodnej informacji, że Putin planuje na Ukrainie obsadzić pro-rosyjskiego przywódcę. Kolejnym etapem mogłoby być wchłonięcie Ukrainy do Rosji – decyzją zależnego od Putina prezydenta lub premiera.

Dzień później USA wydało komunikat do pracowników dyplomatycznych na Ukrainie. Wszyscy mają natychmiastowo opuścić Kijów i inne miejscowości. To samo tyczy się ich rodzin, a komunikat został wydano także do wszystkich amerykańskich obywateli przebywających u wschodniego sąsiada Polski.

Co oznacza taka wiadomość? Amerykański wywiad musi mieć informacje o planowanym ataku na Ukrainę, a i musi także planować odpowiedź na ten atak.

Co więcej, w weekend do sieci wyciekła rozmowa pomiędzy chińskim a rosyjskim przywódcą. Władze z Chin apelują do Putina o powstrzymanie się od ataku przed i w trakcie Igrzysk Olimpijskich. Wojna jest więc już przesądzona?

Click to comment

You must be logged in to post a comment Login

Leave a Reply

Świat

PRZYPOMINAMY: Zmiana prawa dla pracowników od grudnia! Wasz szef będzie miał obowiązek wypłacania…

Published

on

Media w UK donoszą o zmianie w prawie pracy dla konkretnego sektora. Decyzja władz jest chwalona, a eksperci wystosowali specjalny apel.

Od 1 grudnia nastąpiła bardzo ważna i długo oczekiwana zmiana w prawie pracowniczym. Dotknie ogromną liczbę osób i wpłynie bezpośrednio na ich wypłaty.

Władze zadecydowały bowiem o wprowadzeniu obowiązku wypłacania napiwków osobom pracującym w sektorze gastronomii i hotelarstwa. Dotychczas była to sfera nieuregulowana.

Kelnerzy i obsługa musieli liczyć na dobrą wolę szefa lub kierownika. Oczywiście zdarzały się przypadki dzielenia się napiwkami wśród załogi po każdym dniu. Jednak w ogromnej części taki dodatkowy zarobek zgarniał właściciel danego miejsca.

Teraz wszystko się zmienia i jest uregulowane przepisami. W listopadzie pracodawcy mieli czas na wdrożenie nowego systemu i przygotowanie się do przestrzegania prawa.

Według oficjalnych zapisów, każdy pracownik na koniec miesiąca otrzyma dokładnie taki napiwek, jaki podarują mu go zadowoleni klienci. Pracodawca będzie musiał zapisywać, kto, kiedy i jaką kwotę otrzymał.

I to nie tylko przy płatności gotówką! Taki rejestr będzie też obowiązywał w przypadku doliczania konkretnej kwoty podczas płatności kartą.

Co więcej, właściciel gastronomii nie będzie mógł do rachunków doliczać tzw. service chargé, chyba że taka opłata będzie traktowana jako napiwek i będzie na koniec miesiąca wypłacana pracownikowi obsługującemu danego klienta.

Niestety, Polacy w UK na powyższe zmiany będą musieli jeszcze poczekać. Jak informują brytyjskie media, nowe prawo będzie działało w Irlandii, a nie w Wielkiej Brytanii.

Eksperci zaznaczają jednocześnie, że podobne zmiany należy wprowadzić także na Wyspach. Dlaczego?

Gastronomia i hotelarstwo to najgorzej wynagradzane sektory zatrudnienia w kraju. Dzięki napiwkom udałoby się taką dysproporcję zniwelować.

Ucieszą się z tego z pewnością nasi rodacy, którzy bardzo często – przynajmniej na początku przygody z UK – szukają pracy w restauracjach czy hotelach.

Continue Reading

Świat

NIEZWYKŁA HISTORIA! Zaginiona córka odnalazła się po ponad 40 latach! Ujawnia, co się z nią działo

Published

on

Brytyjskie media przytaczają na swoich łamach historię Holly Clouse. Zaginiona od ponad 40 lat kobieta odnalazła się cała i zdrowa! Jak to możliwe?

Sprawą Holly Clouse żyły wiele lat temu wszystkie media w Stanach Zjednoczonych. Początek jej historii jest tragiczny.

W 1981 roku Holly miała zaledwie dwa latka, kiedy jej rodzice zostali znalezieni martwi w lesie na terenie stanu Texas. Niestety, w tamtych czasach identyfikacja zwłok nie była taka prosta.

Co więcej, rodzina Clouse nie miała w okolicy krewnych i nikt na początku nie zainteresował się ich zniknięciem. Dopiero po kilku latach udało się ustalić tożsamość ofiar, jednak nie udało się ustalić, w jaki sposób zginęli i kto za tym stoi.

Policja wiedziała już jednak, że wspomniane małżeństwo miało córkę. Ślad po niej zaginął. Zagadka rozwiązała się po ponad 40 latach!

Na początku czerwca Texas Attorney General’s Cold Case and Missing Persons Unit poinformowało, że udało się namierzyć zaginioną! Co się z nią dzieje?

Kobieta żyje obecnie w Oklahomie i ma pięcioro dzieci. Skontaktowano ją z biologicznymi krewnymi i na tym kończy się oficjalny komunikat.

– Ze względu na charakter sprawy i dobro odnalezionej kobiety nie udzielimy więcej informacji w tej sprawie. Cieszymy się, że udało się ją doprowadzić do końca i odnaleźć ją całą i zdrową – mówią funkcjonariusze.

A co działo się z kobietą od momentu śmierci jej rodziców? Mniej więcej w tym samym czasie dwie kobiety przyniosły ją do lokalnego kościoła.

Były to przedstawicielki Nomadów. To grupa religijna, która kieruje się bardzo surowymi zasadami. Świadek zdarzenia pamięta, że kobiety były ubrane w białe suknie i były boso.

Dziecko było najpierw pod opieką kościoła, do którego trafiło. Następnie znalazła się chętna rodzina zastępcza, a prowadzone w tamtych czasach rejestry nie były tak szczegółowa – rodziców Holly nawet nie próbowano szukać…

Continue Reading

Polecane

Copyright © 2021-22 DomPolski.uk, powered by WordPress.