Jeśli wybieracie się niebawem gdzieś z UK tanimi liniami, to możecie skorzystać z nowej opcji na przewóz bagażu. Trzeba przyznać, jest ciekawie!
Podczas rezerwowania biletów na przelot tanimi liniami jedną z decyzji do podjęcia jest wybór dotyczący bagażu. Musimy przemyśleć, czy wystarczy nam mały plecak, torba czy duża walizka.
Już dawno minęły czasy, gdy mogliśmy zabrać na pokład za darmo tzw. kabinówkę, czyli walizkę średniej wielkości o łącznej wadze zawartości do 10 kilogramów.
Teraz wspomniane 10 kilo możemy za darmo upakować jedynie do torebki lub plecaka – o wymiarach nie większych niż 40x25x20 centymetrów. A jeśli chcemy zabrać ze sobą większy bagaż, musimy płacić.
Wspomniane opłaty są często wyższe niż sam bilet! Cena ponadto wzrasta, jeśli na walizkę nie zdecydujecie się podczas rezerwacji i będziecie ją chcieli dokupić w innym terminie.
Dla przykładu w liniach Ryanair koszt dużego bagażu rejestrowanego to w takim przypadku ponad 200 zł w jedną stronę! A to nie koniec opłat.
Jeśli na lotnisku okaże się, że Wasza walizka waży więcej niż 20 kilogramów, to będziecie płacić za każdy kilogram nadbagażu. Wystarczy przekroczyć go o 3 kilogramy, a podwoić koszty nadania!
I tu z pomocą przychodzi inna tania linia. Wizz Air uruchomił niedawno dodatkową opcję nadania bagażu. Do luku możemy nadać dużą walizkę o większej wadze – aż do 26 kilogramów!
W ten sposób wielu pasażerów nie będzie musiało martwić się o przekroczenie wagi bagażu. A Wizz Air ma jeszcze jedną opcję jeśli chodzi o walizki – możemy nadać duży bagaż o wadze nawet do 32 kilogramów!
Wracając do opcji 26-kilogramowej – wszystkich interesuje jej cena. Tu mamy zagwozdkę.
Węgierski przewoźnik stosuje bowiem tzw. variable fares. Cena bagażu zależy od terminu lotu, trasy i kilku innych czynników.
Sprawdziliśmy dla Was ceny na przykładzie lotu z Doncaster do Gdańska w grudniu (takie loty nadal są w rozkładzie, mimo niepewnej przyszłości brytyjskiego lotniska). Aby zabrać ze sobą walizkę o wadze 20 kilogramów, musimy zapłacić 37 funtów. Za bagaż o 6 kilo cięży dopłacimy jedynie 3 funty. Zdaje się, że warto?