Śmierć królowej, mimo podeszłego wieku, i tak była dla nas wszystkich dużym zaskoczeniem. Co wiemy o jej ostatnich chwilach? I na co zmarła Elżbieta II?
Ostatnie dni życia Królowej upłynęły monarchini względnie spokojnie. Już od dłuższego czasu wypoczywała w swojej szkockiej rezydencji w Balmoral.
Elżbieta II uwielbiała wieś, a tamtejsze klimaty pasowały jej najbardziej ze wszystkich letnich rezydencji rozsianych po kraju – informowała oficjalna pani biograf przy rodzinie królewskiej.
Pierwszy niepokój mógł wzbudzić fakt, że monarchini na zaprzysiężenie nowej premier zaprosiła wszystkich właśnie do Balmoral. Dotychczas takie uroczystości 14-krotnie odbywały się za jej panowania, zawsze w Londynie.
Uznano jednak, że Elżbieta nie chce przerywać wypoczynku, a podróż przez cały kraj z pewnością byłaby męcząca.
Jej goście – Boris Johnson i Liz Truss dotarli do Szkocji we wtorek. Do mediów wyciekło nawet zdjęcie, na którym widać królową i nową premier.
Elżbieta wygląda na nim radośnie, ale nie można powiedzieć, żeby była w znakomitej kondycji. Królowa opiera się o laskę, na jej prawej dłoni widać siniak po pobieraniu krwi, a i Jej sylwetka wydaje się być wątlejsza niż zwykle.
Nagłe pogorszenie stanu zdrowia monarchini nastąpiło w czwartek, 8 września. Pałac Buckingham wydał komunikat, w którym stwierdzono, że władczyni znajduje się pod opieką lekarzy, którzy zalecili jej odpoczynek.
Coś już jednak musiało być na rzeczy – do Balmoral zaczęli zjeżdżać się członkowie Royal Family. Przed śmiercią Elżbieta zdążyła pożegnać się jedynie z księciem Karolem i jego małżonką oraz z księżniczką Anną. Wszyscy pozostali dotarli za późno.
Z kolei Liz Truss otrzymała informację o śmierci Królowej ok. godziny 16:30. Było to więc co najmniej dwie godziny przed oficjalnym obwieszczeniem na antenie BBC.
Uważa się jednak, że Elżbieta nie miała w ostatnich godzinach żadnych problemów typu zawał czy udar. Królowa prawdopodobnie umarła w spokoju i z najpiękniejszej możliwej przyczyny – ze starości.