Serwis Daily Mail opisuje dziś historię 21-letniego studenta z Wielkiej Brytanii, którego okrzyknięto „największym idiotą w kraju”. Mężczyzna postanowił zrobić sobie krótki urlop… w Afganistanie!
Sytuacja w Afganistanie jest dramatyczna. Wojska wycofują się, a Talibowie przejęli władzę. Mieszańcy w popłochu próbują wydostać się z kraju.
Sceny z lotnisk przyprawiają o dreszcze. Ludzie próbują bowiem odlecieć z Afganistanu przyczepieni do skrzydeł. W sieci pojawiło się już kilka nagrań, na których widać, jak spadają bezwładnie z ogromnej wysokości.
I kiedy z jednej strony na naszych oczach rozgrywają się ludzkie dramaty, z drugiej musimy pisać o tak nieodpowiedzialnym zachowaniu, jakiego dopuścił się Miles Routledge. Kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła robić się naprawdę niepokojąca, 21-latek wykupił bilet na jeden z ostatnich samolotów udających się w tamtym kierunku z Wysp.
– Lecę tam, bo jest niebezpiecznie. Zobaczymy, co dzieje się naprawdę – tak chwalił się Brytyjczyk w mediach społecznościowych tuż przed wejściem na pokład.
Rzeczywistość okazała się… dokładnie taka, jaką opisują media na całym świecie. Już po kilkudziesięciu minutach spaceru po Kabulu, Brytyjczyk zrozumiał, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Próbował skontaktować się z lokalną Ambasadą, ale bez skutku.
Przez wiele godzin ukrywał się w prowizorycznym schronie ONZ-u. Ostatecznie udało mu się dostać na pokład jednego z samolotów ewakuujących mieszkańców. Media słusznie zauważają, że zabrał tym samym miejsce komuś, kto od lat żyje w Afganistanie i próbuje teraz ratować swoje życie…
Jedyny „plus” tej sytuacji, to relacje, które Miles wrzucał na bieżąco do sieci. Dzięki temu wiemy nieco więcej o sytuacji w kraju rządzonym obecnie przez Talibów.
Z informacji 21-latka wynika, że każda osoba ma prawo zabrać ze sobą na pokład jeden bagaż o maksymalnej wadze 10 kilogramów. Ponadto w wielu miejscach blokowany jest sygnał telefoniczny i internetowy. Wszystko ze względu na samochodu-pułapki, w których zamontowane bomby mogłyby reagować na przypadkowy sygnał z satelity.
Tymczasem 21-letni student jest już bezpieczny w UK. Zdaje się jednak, że nie wyciągnął wniosków z całej sytuacji. Do sieci wrzucił bowiem kilka zdjęć ze swojej „wycieczki”, na których pozuje uśmiechnięty w otoczeniu broni i stanowisk bojowych Talibów…
You must be logged in to post a comment Login