Kolejny szpital trafił na czołówki gazet w UK. I znowu chodzi o oddział noworodkowy – lepiej tam nie trafić!
Kwestia utrzymywania standardów w brytyjskich szpitalach to od dawna temat rzeka. Z jednej strony w UK pacjenci mogą liczyć na specjalistyczne leczenie za darmo.
Z drugiej co jakiś czas do mediów trafiają raporty z kontroli, a wyniki takowych są bardzo różne. Najczęściej negatywne opinie otrzymują oddziały opieki neonatalnej, czyli tzw. porodówki.
Pisaliśmy już m.in. o konieczności wprowadzenia usprawnień w szpitalu w Rotherham. Z kolei z raportu dotyczącego wszystkich szpitali w UK wynika, że w 2020 roku zmarło ponad 200 dzieci w wyniku zaniedbań kadry.
Problem nie zniknął i kolejny szpital ma kłopoty! Tym razem mowa o oddziale porodowym Nottingham City Hospital and Queen’s Medical Centre.
Po raz pierwszy inspektorzy złożyli tam wizytę dwa lata temu. Okazało się, że w szpitalu nie jest zachowywanych wiele standardów. Wtedy w upublicznionym raporcie nie wdawano się w szczegóły – zalecono jedynie wprowadzenie koniecznych usprawnień.
W marcu tego roku odbyła się kolejna kontrola i właśnie opublikowano jej wyniki – tym razem znacznie bardziej szczegółowe. W ciągu dwóch lat nic się nie zmieniło – ba, sytuacja wydaje się jeszcze gorsza!
Inspektorzy ustalili, że ponad 25% zatrudnionych w szpitalu osób nie przeszło wymaganych szkoleń lub kursów. Ponadto zaskakująca jest skala zaniedbań wobec ciężarnych pacjentek.
Okazało się, że w wielu przypadkach nie były wykonywane niezbędne badania, a w ten sposób zdrowie, a nawet życie kobiet i ich dzieci było zagrożone. Jeśli w odpowiednim czasie szpital w Nottingham nie wprowadzi usprawnień to będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Tymczasem warto wspomnieć o szpitalu znajdującym się na drugim biegunie. Mowa o porodówce w Barnsley. Zarówno w opinii inspektorów, jak i pacjentów, zachowywane są tam dobre standardy. A w maju otwarto zmodernizowany oddział neonatalny za ponad 2,5 miliona funtów.
You must be logged in to post a comment Login