Connect with us

Podróże

Czy to koniec tanich linii lotniczych?! Zostanie wprowadzony nowy podatek, a ceny biletów wzrosną o…

Za dwa lata Unia Europejska nałoży nowy podatek na linie lotnicze. Nikt nie ukrywa, że przełoży się to na ceny biletów. To może oznaczać koniec taniego latania!

Published

on

Większość z nas od lat korzysta z usług tanich linii lotniczych – nie tylko przy okazji odwiedzania Polski, ale i planowania urlopu wakacyjnego. Nic dziwnego – za lot do ojczyzny można czasem zapłacić kilka funtów, podobnie ma się sprawa w przypadku urlopowych wojaży.

Być może niebawem pożegnamy się z tanimi liniami lotniczymi. Unia Europejska szykuje bowiem nowy podatek od paliwa lotniczego. Same europejskie organy przyznają, że przełoży się to na ceny biletów.

Ba, taki jest właśnie ich cel! Dodatkowa opłata – jak informuje Business Insider – ma sprawić, że spadnie pobyt na przeloty, a tym samym zmniejszy się emisja szkodliwych gazów z silników lotniczych…

A jak sprawa będzie wyglądać od kuchni? Od 2023 roku ma zostać wprowadzona minimalna stawka podatku na paliwo lotnicze – wyniesie nieco ponad 10 euro za wyprodukowany przy pomocy paliwa gigadżul. Wspomniana stawka przez kolejnych 10 lat będzie wzrastała.

Jedynym „uprzywilejowanym” paliwem będzie tzw. Sustainable Aviation Fuel. Problem w tym, że koszt jego zakupu jest średnio trzy razy wyższy niż w przypadku tradycyjnej wersji. A obecna produkcja SAF pokryła by ok. 1% zapotrzebowania wszystkich linii lotniczych.

Ma się to zmienić – ale to kwestia kilkudziesięciu lat! Jak do tego czasu będą kształtowały się ceny biletów w związku z nowym podatkiem?

Według wyliczeń S&P Global Platts, średnie ceny wejściówek na pokład wzrosną nawet trzykrotnie w stosunku do obecnego stanu. W praktyce będzie to oznaczać koniec tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair i Wizz Air.

Click to comment

You must be logged in to post a comment Login

Leave a Reply

Podróże

PILNE: Koniec z limitem 100 mililitrów! Na to lotnisko w UK będzie można zabrać aż 2 litry!

Published

on

Serwis Metro.co.uk podał zaskakującą informację o zmianach na lotniskach – nie tylko w UK, ale i w całej Europie. Już niebawem wrócimy do zasad sprzed 2006 roku!

Przypomnijmy – jest 2006 rok. Brytyjska policja i służby specjalne udaremniają atak terrorystyczny przygotowywany na szeroką skalę.

Terroryści planowali wysadzenie ładunków wybuchowym w samolotach. Chcieli je przemycić w butelkach z napojami. Opracowali bowiem płynne zapalniki.

Na szczęście udało się temu zapobiec, ale i na wiele lat utrudniło nam to życie. Wprowadzono nowe zasady bezpieczeństwa na lotniskach na całym świecie.

Limit płynów, które można w jednym opakowaniu zabrać na pokład w bagażu podręcznym określono na max. 100 mililitrów. Tyczy się to nie tylko napojów, ale i wszelkich perfum, dezodorantów, kremów czy żeli.

Takie zasady obowiązują do dziś, ale okazuje się, że zostaną zmienione już w 2024 roku! A już teraz rusza program pilotażowy na jednym z lotnisk w UK!

Do połowy 2024 roku wyznaczono datę graniczną na zainstalowanie nowych maszyn skanujących bagaże. Dla przykładu, na terminalu nr 3 na Heathrow już taka aparatura działa.

Skanuje nasze przedmioty w formie 3D, może wykryć także to, co jest ukryte w butelkach, kosmetyczkach, a nawet w termosach. Dzięki temu szykuje się rewolucyjna zmiana.

Już za ok. 1,5 roku będziemy mogli zapomnieć o limicie 100 mililitrów. Ale to nie wszystko.

Zmieni się także zasada dotycząca sprzętu elektronicznego. Nie trzeba będzie już wyjmować laptopów, tabletów czy kabli od ładowarek w czasie kontroli. Wszystko to strażnik zobaczy wyraźnie na ekranie.

Tymczasem na London City Airport już teraz działać będzie program pilotażowy, dzięki któremu zabierzemy ze sobą na pokład aż 2 litry płynów w jednej butelce! Czekamy z niecierpliwością na wprowadzenie takich regulacji w całej Wielkiej Brytanii.

Continue Reading

Podróże

System ETA: Trzeba będzie uzyskać zgodę na wjazd do UK. Polacy również!

Published

on

Już niebawem w UK zacznie obowiązywać system ETA. Co to oznacza dla Polaków mieszkających na Wyspach?

Władze w Wielkiej Brytanii dążą do całkowite zdigitalizowania brytyjskich granic. Krótko mówiąc – podczas przyjazdu lub przylotu na Wyspy nie spotkamy się już ze strażnikiem i niewygodnymi pytaniami.

Zamiast tego wystarczy, że zeskanujemy paszport w elektronicznych bramkach. Jeśli dopełniliśmy wcześniej formalności, to maszyna przepuści nas. Jeśli nie, dopiero wtedy do gry wejdzie „żywy człowiek”.

Będzie to spore ułatwienie dla Polaków, którzy już mieszkają w UK i albo mają brytyjski paszport albo przyznany status osiedleńca. Jeśli w Home Office widnieją nasze poprawne dane, to na ”bramkach” nie będziemy mieli żadnych problemów.

To, co będzie ułatwieniem dla legalnie żyjących tu Polaków i innych „nie-brytyjskich” obywateli, sprawi pewną trudność turystom czy naszym rodzinom, które będą chciały nas odwiedzić.

Wprowadzony zostanie bowiem system ETA, czyli Electronic Travel Authorisation. Będzie to specjalne pozwolenie na wjazd na teren Wielkiej Brytanii, o które trzeba będzie aplikować online.

Cały system ma być bardzo uproszczony, a formalności ze strony aplikującego mają zająć do 5 minut. Na odpowiedź ze strony systemy mamy czekać do 72 godzin.

Nie dostaniemy jednak żadnego „kwitka”. Pozwolenie zostanie zapisane w specjalnej bazie, a weryfikacja nastąpi dopiero podczas przekraczania granicy – zeskanujecie paszport i jeśli dane z dokumentu zgadzają się z pozwoleniem online to bramki otworzą się i dostaniecie się do UK.

Nie wiadomo jednak, czy takie pozwolenie będzie całkowicie darmowe. Co więcej, co z osobami, które będą musiały wjechać do UK nagle i niespodziewanie?

Na odpowiedzi będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy, zanim projekt nabierze ostatecznego kształtu. A jego oficjalne wejście w życie ma nastąpić w 2025 roku.

Continue Reading

Polecane

Copyright © 2021-22 DomPolski.uk, powered by WordPress.