Za opóźnienie luzowania obostrzeń na Wyspach odpowiedzialna jest indyjska mutacja koronawirusa, znana jako Delta. Nie zdążyły się jeszcze zakończyć badania dotyczącej tej odmiany, a okazuje się, że indyjski Covid zdążył już zmutować!
Naukowcy i lekarze roboczo nazwali tę odmianę Covid Delta Plus, ale WHO nie przyjęła jeszcze takiego nazewnictwa – możliwe nawet, że wspomniana mutacja nie będzie oficjalnie wyodrębniona.
Niestety, pierwsze wyniki badań nie napawają optymizmem. Według brytyjskich naukowców, Delta Plus może być jeszcze bardziej zaraźliwa od pierwotnego indyjskiego wariantu. A przypomnijmy, że już ten drugi jest o 60% bardziej zaraźliwy od odmiany brytyjskiej (zwanej obecnie Alpha).
Co więcej, istnieje duże ryzyko, że Delta Plus będzie odporna na terapię przeciwciałami monoklonalnymi, którą uważa się za największą szansę w leczeniu koronawirusa.
Niestety, okazuje się, że „podwójnie zmutowany” indyjski wariant daje jeszcze inne objawy niż znane nam mutacje. Według telewizji India’s News 18, Delta Plus przypomina nieco tzw. grypę-jelitówkę. Wspomniany Covid może powodować nudności, biegunkę oraz wymioty, a także utratę apetytu.
Ponadto pacjenci z wykrytą nową mutacją skarżyli się na bóle stawów oraz… bardzo nietypowy objaw, jakim jest utrata lub znaczne pogorszenie słuchu. Do tej pory o problemach ze słuchem, a dokładniej o tzw. szumach usznych, słyszeliśmy jedynie w kontekście długotrwałych skutków przejścia zakażenia koronawirusem.
Delta Plus obecna jest już w 9 krajach na świecie. I tu również nie mamy dobrych wiadomości – wykryto ją m.in. w Wielkiej Brytanii oraz w Polsce! Wśród pozostałych obszarów wymienia się USA, Rosję, Chiny, Nepal, Japonię, Portugalię oraz Szwajcarię.
Obecnie trwają badania nad wspomnianą mutacją. Dopiero po otrzymaniu oficjalnych danych WHO będzie mogło stwierdzić, czy ten wariant stwarza jeszcze większe zagrożenie i powoduje cięższy przebieg zakażenia.
You must be logged in to post a comment Login