Boris Johnson zwołał nadzwyczajną konferencję prasową! To nie są dobre wiadomości dla mieszkańców

Boris Johnson bardzo aktywnie zaangażował się w sprawę potencjalnego konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją. Zwołał konferencję prasową, podczas której przekazał niepokojące informacje.

Spotkanie z mediami odbyło się na Ukrainie, a w konferencji uczestniczył również prezydent Zełeński. Johnson ostrzegł Władimira Putina przed ewentualną próbą ataku zbrojnego.

– Mówię to z całą stanowczością, że w przypadku jakiegokolwiek ataku na Ukrainę, pomożemy naszym sojusznikom. Ponadto Rosja i oligarchowie wraz z prezydentem Putinem zostaną objęci bardzo surowymi sankcjami – grzmiał brytyjski premier.  

Czy Putin robi coś sobie z takiego słownego wymachiwania szabelką? Owszem – wysłał dwa okręty pod granicę morską Wielkiej Brytanii. Wszystko oczywiście pod pretekstem ćwiczeń wojskowych – mimo, że zarówno UK jak i Irlandia wydały komunikat: obcy sprzęt wojskowy nie jest tu mile widziany.

Eksperci zachowanie Johnsona oceniają w dwojaki sposób. Jedni wskazują, że to jedyny odważny przywódca w Europie, który nie stoi w kącie, tylko nawołuje do zażegnania napięcia.

Inni oceniają, że właśnie w ten sposób szef rządu w UK jeszcze bardziej rozzłości Putina i Kreml. A w przypadku ataku na Ukrainę i wprowadzenia sankcji, Rosja może np. zakręcić kurek z gazem. Przez to i tak wysokie już ceny poszybują w górę – co odczują Bogu ducha winni mieszkańcy Wielkiej Brytanii.

Tymczasem przypominamy, że do sprawy potencjalnej wojny włącza się także Polska. Niebawem zostanie podpisane specjalne porozumienie między UK, Ukrainą i Polską. Pisaliśmy o tym tutaj.