Connect with us

Podróże

BOMBA NA POKŁADZIE TANICH LINII! Samolot był pełen Polaków

Published

on

Bomba na pokładzie samolotu – taką wiadomość otrzymali kontrolerzy lotów, kiedy rzeczony samolot znajdował się tysiące metrów nad nimi. Co gorsza, leciał właśnie do Polski!

Do alarmów bombowych dochodzi czasami na lotniskach. Zazwyczaj podejrzenia budzą np. pozostawione same sobie bagaże.

Czasami jednak zdarza się, że pracownicy portów lotniczych dostają ostrzeżenie i rusza ewakuacja paraliżująca pracę całego lotniska i wszystkie zaplanowane przyloty i odloty. Najczęściej – na szczęście – takie alarmy są fałszywe i wszystko wraca do normy po kilkudziesięciu godzinach.

Tym razem sytuacja była znacznie poważniejsza i dotyczyła jednego z lotów linii Wizz Air, który miał wylądować w Krakowie. Na pokładzie była więc ponad 100 osób, w większości Polacy.

Kontrolerzy naziemni przekazali pilotowi dramatyczną informację – na pokładzie może być bomba, musisz lądować. Na szczęście nasz rodak zachował spokój, a samolot z Bari zdążył dolecieć do Budapesztu.

Pasażerowie nie wiedzieli nic o zagrożeniu, jakie może na nich czyhać. – Powiedziano nam, że to usterka techniczna i będziemy mieli awaryjne lądowanie. Każdy zachował spokój, a po wylądowaniu przez kilka minut jechaliśmy po płycie lotniska – mówi jedna z obecnych na pokładzie w rozmowie z RMF.

Samolot spędził więcej czasu na płycie, ponieważ pilot musiał postawić maszynę w najbardziej odległym od terminala miejscu na lotnisku. Następnie rozległ się dźwięk alarmu, a stewardessy zarządziły pilną ewakuację. Dopiero wtedy do pasażerów doszło, że dzieje się coś znacznie gorszego.

Wszyscy zostali przetransportowani do jednego z budynków lotniska, a na pokład wkroczyły psy tropiące wraz z funkcjonariuszami. Na całe szczęście nie znaleziono nic niepokojącego i alarm można było odwołać.

Pasażerowie wrócili na pokład i z kilkugodzinnym opóźnieniem mogli polecieć do Krakowa. Stresu i nerwów jakich się najedli nie zazdrościmy.

Teraz policja szuka „żartownisia”, który zgłosił fałszywy alarm. Czekają go bardzo surowe konsekwencje – łącznie z pokryciem kosztów całej akcji.

Podróże

PILNE: Koniec z limitem 100 mililitrów! Na to lotnisko w UK będzie można zabrać aż 2 litry!

Published

on

Serwis Metro.co.uk podał zaskakującą informację o zmianach na lotniskach – nie tylko w UK, ale i w całej Europie. Już niebawem wrócimy do zasad sprzed 2006 roku!

Przypomnijmy – jest 2006 rok. Brytyjska policja i służby specjalne udaremniają atak terrorystyczny przygotowywany na szeroką skalę.

Terroryści planowali wysadzenie ładunków wybuchowym w samolotach. Chcieli je przemycić w butelkach z napojami. Opracowali bowiem płynne zapalniki.

Na szczęście udało się temu zapobiec, ale i na wiele lat utrudniło nam to życie. Wprowadzono nowe zasady bezpieczeństwa na lotniskach na całym świecie.

Limit płynów, które można w jednym opakowaniu zabrać na pokład w bagażu podręcznym określono na max. 100 mililitrów. Tyczy się to nie tylko napojów, ale i wszelkich perfum, dezodorantów, kremów czy żeli.

Takie zasady obowiązują do dziś, ale okazuje się, że zostaną zmienione już w 2024 roku! A już teraz rusza program pilotażowy na jednym z lotnisk w UK!

Do połowy 2024 roku wyznaczono datę graniczną na zainstalowanie nowych maszyn skanujących bagaże. Dla przykładu, na terminalu nr 3 na Heathrow już taka aparatura działa.

Skanuje nasze przedmioty w formie 3D, może wykryć także to, co jest ukryte w butelkach, kosmetyczkach, a nawet w termosach. Dzięki temu szykuje się rewolucyjna zmiana.

Już za ok. 1,5 roku będziemy mogli zapomnieć o limicie 100 mililitrów. Ale to nie wszystko.

Zmieni się także zasada dotycząca sprzętu elektronicznego. Nie trzeba będzie już wyjmować laptopów, tabletów czy kabli od ładowarek w czasie kontroli. Wszystko to strażnik zobaczy wyraźnie na ekranie.

Tymczasem na London City Airport już teraz działać będzie program pilotażowy, dzięki któremu zabierzemy ze sobą na pokład aż 2 litry płynów w jednej butelce! Czekamy z niecierpliwością na wprowadzenie takich regulacji w całej Wielkiej Brytanii.

Continue Reading

Podróże

System ETA: Trzeba będzie uzyskać zgodę na wjazd do UK. Polacy również!

Published

on

Już niebawem w UK zacznie obowiązywać system ETA. Co to oznacza dla Polaków mieszkających na Wyspach?

Władze w Wielkiej Brytanii dążą do całkowite zdigitalizowania brytyjskich granic. Krótko mówiąc – podczas przyjazdu lub przylotu na Wyspy nie spotkamy się już ze strażnikiem i niewygodnymi pytaniami.

Zamiast tego wystarczy, że zeskanujemy paszport w elektronicznych bramkach. Jeśli dopełniliśmy wcześniej formalności, to maszyna przepuści nas. Jeśli nie, dopiero wtedy do gry wejdzie „żywy człowiek”.

Będzie to spore ułatwienie dla Polaków, którzy już mieszkają w UK i albo mają brytyjski paszport albo przyznany status osiedleńca. Jeśli w Home Office widnieją nasze poprawne dane, to na ”bramkach” nie będziemy mieli żadnych problemów.

To, co będzie ułatwieniem dla legalnie żyjących tu Polaków i innych „nie-brytyjskich” obywateli, sprawi pewną trudność turystom czy naszym rodzinom, które będą chciały nas odwiedzić.

Wprowadzony zostanie bowiem system ETA, czyli Electronic Travel Authorisation. Będzie to specjalne pozwolenie na wjazd na teren Wielkiej Brytanii, o które trzeba będzie aplikować online.

Cały system ma być bardzo uproszczony, a formalności ze strony aplikującego mają zająć do 5 minut. Na odpowiedź ze strony systemy mamy czekać do 72 godzin.

Nie dostaniemy jednak żadnego „kwitka”. Pozwolenie zostanie zapisane w specjalnej bazie, a weryfikacja nastąpi dopiero podczas przekraczania granicy – zeskanujecie paszport i jeśli dane z dokumentu zgadzają się z pozwoleniem online to bramki otworzą się i dostaniecie się do UK.

Nie wiadomo jednak, czy takie pozwolenie będzie całkowicie darmowe. Co więcej, co z osobami, które będą musiały wjechać do UK nagle i niespodziewanie?

Na odpowiedzi będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy, zanim projekt nabierze ostatecznego kształtu. A jego oficjalne wejście w życie ma nastąpić w 2025 roku.

Continue Reading

Polecane

Copyright © 2021-22 DomPolski.uk, powered by WordPress.